I liga: Biofarm Basket nie rezygnuje z walki o play-offy. Trwa seria WKS Śląska

Materiały prasowe / Beata Brociek / Na zdjęciu: Filip Struski
Materiały prasowe / Beata Brociek / Na zdjęciu: Filip Struski

Koszykarze Biofarmu Basket Poznań pokonali w Warszawie miejscowy KK, dzięki czemu nie dają uciec głównym rywalom w walce o czołową ósemkę I ligi. Z kolei w meczu kończącym 30. serię gier, WKS Śląsk minimalnie pokonał rywala w walce o fazę play-off.

Kolejny świetny mecz rozegrał zespół prowadzony przez Przemysława Szurka. Biofarm Basket Poznań tym razem okazał się wyraźnie lepszy od beniaminka rozgrywek, KK Warszawa. To była dominacja od początku do końca. Już pierwsza kwarta pojedynku pokazał, kto walczy o awans do fazy play-off, a kto do samego końca będzie się bił o utrzymanie na zapleczu ekstraklasy.

Poznaniaków do triumfu znów poprowadził znajdujący się ostatnio w bardzo dobrej formie Filip Struski. Skrzydłowy zdobył 22 punkty, a z gry pomylił się jedynie raz (8/9). Bardzo dobrze wspierał go przede wszystkim Mariusz Konopatzki, który do 16 punktów dodał 7 asyst i 3 przechwyty.

We Wrocławiu miał natomiast miejsce najbardziej zacięty pojedynek w 30. serii spotkań. WKS Śląsk, który cały czas walczy o awans do ósemki, podejmował ekipę z Pruszkowa, która ma dokładnie taki sam cel. Już od początku dało się zauważyć olbrzymią determinację z obu stron. Podopieczni Marka Zapałowskiego lepiej zaczęli, ale gospodarze cały czas byli w grze.

Po zmianie stron gra w dalszym ciągu była bardzo wyrównana i trudno było wskazać ekipę, która byłaby bliższa końcowego triumfu. Śląsk swoją przewagę zbudował na 6,5 minuty przed końcem, kiedy odskoczył na różnicę 6 "oczek". Później prowadził nawet 82:74, ale wtedy nastąpiła niemoc strzelecka graczy Radosława Hyżego i tym samym powrót do gry gości. Pruszkowianie grali mądrze, zaczęli szczelniej bronić i straty zniwelowali, ale nie do zera.

Na 50 sekund przed końcem kontakt (82:81) dał przyjezdnym złapać celną trójką Andrzej Paszkiewicz. W odpowiedzi spudłował Jan Grzeliński i to do gości mogło należeć ostatnie słowo, lecz wchodzący pod kosz Mikołaj Stopierzyński minimalnie się pomylił i dwa punkty zostały we Wrocławiu. Dla WKS Śląska było to już 6. zwycięstwo z rzędu, które bardzo przybliża go do fazy play-off i dzięki któremu posiada bilans 15-14. Mimo to musi mieć się jednak mocno na baczności, gdyż grupa pościgowa (Enea Astoria, Biofarm Basket i właśnie Elektrobud-Investment ZB) ma na koncie po 14 wygranych i tyle samo porażek.

Wyniki niedzielnych spotkań 30. kolejki I ligi:

KK Warszawa - Biofarm Basket Poznań 74:102 (16:32, 20:27, 19:23, 19:20)
KK:

Wojtyński 17, Jankowski 10, Motel 9, Iwanowicz 8, Hybiak 7, Jaremkiewicz 7, Koźluk 6, Sarnacki 6, Zapert 4.

Biofarm Basket:
Struski 22 (5x3), Konopatzki 16, Metelski 14, Kurpisz 13, Gruszczyński 11, Czyż 9, Fiszer 8, Samsonowicz 5, Smorawiński 4, Tomaszewski 0, Wieloch 0.

WKS Śląsk Wrocław - Elektrobud-Investment ZB Pruszków 82:81 (20:25, 17:12, 27:28, 18:16)
WKS Śląsk:

Dziewa 17, Mroczek-Truskowski 17 (5x3), Grzeliński 13 (10 as.), Michałek 9, Ratajczak 9 (10 zb.), Musiał 8, Stawiak 5, Pławucki 4, Kutta 0.
Elektrobud-Investment ZB:

Mikołaj Stopierzyński 17, Jarmakowicz 16, Kordalski 14, Paszkiewicz 14, Cetnar 8, Ornoch 6, Cechniak 4, Madziar 2, Hałas 0, Hubert Stopierzyński 0.

[multitable table=904 timetable=493]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO Pechowy VFL Wolsburg blisko strefy spadkowej. Szczęśliwa wygrana Schalke [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)