Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana. W tyskiej drużynie wyróżniał się Michał Jankowski. KK w grze utrzymywali Michał Wojtyński i Mikołaj Motel. Nieznacznie prowadzili gospodarze. Obraz gry zmienił się w kolejnej odsłonie. GKS wypracował przewagę, która rozstrzygnęła losy meczu.
Goście błyskawicznie odskoczyli. Przed przerwą uzyskali 15 punktów przewagi. W połowie trzeciej kwarty wygrywali nawet 62:40. Później oddali inicjatywę. KK grał zrywami. Zniwelował trochę strat, ale później ponownie tracił dystans.
Goście zdobyli 100 punktów pomimo słabej skuteczności w rzutach z dystansu - 6/22. Skuteczniejsi byli bliżej kosza - 29/39. Gospodarze trafili 10 "trójek". GKS bardzo dobrze egzekwował rzuty wolne - 24/27. Wyraźnie wygrał również rywalizację pod tablicami. Po siedem zbiórek mieli Marcin Kowalewski i Michał Jankowski, a sześć Dawid Słupiński. W sumie trzech koszykarzy z Tychów zdobyło 57 punktów. Kowalewskiego i Jankowskiego wspierał najskuteczniejszy na parkiecie Damian Szymczak - 23 punkty, 8/10 z gry.
GKS z bilansem 19-11 jest pewny szóstej pozycji po rundzie zasadniczej. Ma jeszcze teoretyczne szanse, żeby awansować wyżej, ale musiałby liczyć, że Sokół Łańcut lub Polfarmex Kutno nie wygra już spotkania. KK jest 15. Sytuacja na dole tabeli nie zmieniła się, bo w sobotę przegrały również tracące punkt do beniaminka SKK Siedlce i Noteć Inowrocław.
KK Warszawa - GKS Tychy 78:100 (20:19, 16:32, 24:21, 18:28)
KK: Wojtyński 20, Motel 16, Iwanowicz 8, Jaremkiewicz 8, Koźluk 8, Dziatczuk 6, Zapert 6, Jankowski 4, Sarnacki 2, Hybiak 0, Pietkiewicz 0, Rudko 0.
GKS: Szymczak 23, Jankowski 18, Kowalewski 16, Słupiński 11, Małgorzaciak 10, Hałas 8, Kulon 6, Deja 4, Majka 2, Usendiah 2, Zawadzki 0.
[multitable table=904 timetable=493]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: nie poznałbyś tego grubasa. Był znanym napastnikiem