Kryzys Miasta Szkła trwa w najlepsze. PGE Turów zdobył Krosno

Oba zespoły nie mają już szans awansu do play-off, zatem starcie na Podkarpaciu nie miało dużego ciężaru gatunkowego. Niestety dla miejscowych kibiców, Miasto Szkła zagrało fatalne zawody i poniosło szóstą z rzędu porażkę i dziesiątą w ostatnich jedenastu grach.

Mistrz pokazał pazur. W końcu bronił i pewnie pokonał TBV Start

Emocji było jak na lekarstwo. Od początku dominował PGE Turów, którzy już w pierwszej połowie osiągnął ponad 20-punktową przewagę. Raz za razem trafiali Cameron Ayers i Bradley Waldow, a po przerwie do punktowania włączyli się Roderick Camphor i Jacek Jarecki. To w zupełności wystarczyło na krośnian, którzy jedynie w trzeciej odsłonie toczyli wyrównaną walkę z ekipą trenera Claxtona.

Ayers miał 5/6 za trzy, z kolei Waldow 9/11 spod kosza. Obaj wywalczyli po 19 oczek, dokładając w sumie 13 zbiórek do swojego dorobku. Po stronie Miasta Szkła wyróżnił się JayVaughn Pinkston, autor 17 punktów. Problemy ze skutecznością miał tego dnia Jakov Mustapić, który chybił siedem z dziewięciu prób z gry.

Miasto Szkła poniosło już 20. porażkę w bieżących rozgrywkach, co jest gorszym wynikiem niż w ubiegłym sezonie, gdzie ekipa trenera Barana była przez chwilę rewelacją rozgrywek. Zgorzelczanie z kolei, po 17-15 w kampanii 2016/2017 mają szansę na powtórzenie tego wyniku.

Miasto Szkła Krosno - PGE Turów Zgorzelec 66:87 (15:23, 14:28, 21:18, 16:18)

Miasto Szkła: Jayvaughn Pinkston 17, Peter Alexis 14, Dariusz Oczkowicz 8, Davis Lejasmeiers 6, Jakov Mustapić 6, Krzysztof Jakóbczyk 5, Grzegorz Grochowski 4, Anton Gaddefors 3, Marcin Sroka 3.

Turów: Cameron Ayers 19, Brad Waldow 19, Rod Camphor 14, Jacek Jarecki 11, Karolis Petrukonis 10, Kacper Borowski 7, Jakub Patoka 5, Bartosz Bochno 2, Robert Skibniewski 0, Michał Lichnowski 0.

ZOBACZ WIDEO F1: testy Kubicy z Renault. "To był najpiękniejszy moment w moim życiu"