I liga: GKS wykorzysta szansę? Jamalex Polonia pod presją

Materiały prasowe / Na zdjęciu: drużyna Jamaleksu Polonii 1912 Leszno w sezonie 2017/2018
Materiały prasowe / Na zdjęciu: drużyna Jamaleksu Polonii 1912 Leszno w sezonie 2017/2018

Hitowe starcie w ćwierćfinałach I ligi koszykarzy dostarcza spodziewanych emocji. GKS Tychy ma szansę zakończyć rywalizację przed własną publicznością, ale R8 Basket AZS Politechnika Kraków nie jest na straconej pozycji.

GKS zrealizował plan minimum wygrywając niedzielny mecz w Krakowie (94:90). Obie drużyny zagrały wtedy wzmocnione. Dzień wcześniej zawieszeni byli bowiem za przewinienia techniczne z ostatniej kolejki rundy zasadniczej dwaj znakomici strzelcy. Michael Hicks w drugim meczu zdobył trochę więcej punktów, ale ze zwycięstwa cieszył się Michał Jankowski. GKS wykorzystał swój największy atut. Trafił 17/31 prób z dystansu i przerzucił bardzo groźnego rywala. Jak będzie w Tychach? Śląski zespół u siebie wygrał 13 z 16 spotkań. To bardzo dobra statystyka. Nie można jej jednak brać za gwarancję sukcesu, bo jedną z trzech drużyn, która tam zwyciężyła był R8 Basket AZS Politechnika Kraków. Najwięcej punktów w tej rywalizacji zdobył Filip Małgorzaciak - 42, a dla R8 Patryk Pełka - 36. Obaj trenerzy mają wiele opcji w ataku i trudno przewidzieć, kto przesądzi o losach kolejnych pojedynków.

Ciekawie będzie w drugiej parze, gdzie jest remis 1:1. Elektrobud-Investment ZB zaskoczył w niedzielę Jamalex Polonię 1912 Leszno. Dzięki zwycięstwu 71:60 otworzył sobie szansę na sprawienie większej niespodzianki. W Pruszkowie nikomu nie gra się łatwo. Wicelider przekonał się o tym w rundzie zasadniczej, gdy przegrał 68:76. Kluczem do sukcesu dla podopiecznych Marka Zapałowskiego był Damian Cechniak i wyraźna przewaga w zbiórkach. Zaskoczyła natomiast fatalna skuteczność koszykarzy z Leszna - 32 proc. Dogonili oni rywala, ale w dogrywce okazali się zdecydowanie słabsi. Podopieczni Łukasza Grudniewskiego skomplikowali sobie sytuację, ale absolutnie nie można ich skreślać. Jamalex Polonię stać nawet na odniesienie dwóch zwycięstw. Planem minimum będzie oczywiście doprowadzenie do piątego meczu w Lesznie.

Spójnia Stargard do play-offów przystąpiła w okrojonym składzie. Klub rozwiązał bowiem kontrakt z Sebastianem Szymańskim. Krótsza ławka nie była przeszkodą w dwóch meczach z Biofarmem Basket Poznań. Faworyt wygrał 86:73 i 77:70. Goście byli jednak wymagającym przeciwnikiem. Mieli też swoje szanse, bo prowadzili w sobotę różnicą dziesięciu, a w niedzielę siedmiu punktów. Ich atutem były zbiórki. Mieli jednak niższą skuteczność, choć w tym elemencie stargardzianie też nie zachwycili. - Bardzo bym chciał zakończyć naszą rywalizację zwycięstwem w Poznaniu. Niedzielne zawody pokazały, że będzie o to trudno, chociaż wierzę, że nam się uda to zrobić - mówi trener Krzysztof Koziorowicz. Ostrożność przed rewanżami jest wskazana, ale jego zespół powinien wykonać zadanie i awansować do półfinału. Czy stanie się to już za pierwszym podejściem?

W podobnej sytuacji jest Sokół Łańcut, który dwa razy uporał się z Polfarmexem Kutno. Licząc rundę zasadniczą jest już 4:0 dla wyżej notowanej drużyny, ale miejsca w półfinale to nie gwarantuje. Na Podkarpaciu było 73:66 i 71:65. Zespół prowadzony przez Dariusza Kaszowskiego ograniczył ofensywne poczynania rywali. Najlepiej świadczy o tym fakt, że najwięcej punktów w tych spotkaniach dla Polfarmexu rzucał January Sobczak. Rozgrywający musiał w tym aspekcie wyręczyć kolegów, ale do zwycięstwa było to za mało.

Po dwa mecze odbędą się w parach walczących o utrzymanie. Wszystkie niżej notowane drużyny mogą załatwić sprawę u siebie, bo z parkietów rywali przywiozły remisy 1:1. Największe szanse ma SKK Siedlce w starciu z osłabioną Siarką Tarnobrzeg. Nawet gdy zdołają powrócić do gry Szymon Długosz i Piotr Niedźwiedzki, siedlczanie będą faworytem. Siarki jednak nie można skreślać, bo już nie raz udowodniła, że walczy do końca nawet, gdy ma bardzo okrojony skład. Koszykarze prowadzeni przez Arkadiusza Papkę mogą pokusić się o jedno zwycięstwo, a wtedy wszystko będzie możliwe.

W drugiej parze, która spotka się na Mazowszu, trudno coś przewidzieć. Prawdopodobne jednak, że KK Warszawa i Energa Kotwica Kołobrzeg ponownie podzielą się zwycięstwami i nadal nic nie będzie rozstrzygnięte. Groźna u siebie Zetkama Doral Nysa Kłodzko może ponownie się utrzymać przez play-outy. Pogoń Prudnik ma jednak większy potencjał. Pod presją koszykarze tacy jak Tomasz Prostak i Paweł Bogdanowicz powinni w tym starciu zrobić różnicę. Zetkama ma Tomasza Stępnia, który grał już o wyższe cele i w kluczowych momentach może przechylić szalę na korzyść swojej drużyny.

Terminarz ćwierćfinałów (do trzech zwycięstw):

Biofarm Basket Poznań - Spójnia Stargard / sobota 21.04.2018 i ewentualnie niedziela 22.04.2018 godz. 17:00

Stan rywalizacji: 2-0 dla Spójni Stargard

Polfarmex Kutno - Sokół Łańcut / sobota 21.04.2018 i ewentualnie niedziela 22.04.2018 godz. 17:30

Stan rywalizacji: 2-0 dla Sokoła Łańcut

Elektrobud-Investment ZB Pruszków - Jamalex Polonia 1912 Leszno / sobota 21.04.2018 godz. 18:00 i niedziela 22.04.2018 godz. 17:00

Stan rywalizacji: 1-1

GKS Tychy - / sobota 21.04.2018 i niedziela 22.04.2018 godz. 18:00

Stan rywalizacji: 1-1

Terminarz play-outów (do trzech zwycięstw):

KK Warszawa - Energa Kotwica Kołobrzeg / sobota 21.04.2018 godz. 14:30 i niedziela 22.04.2018 godz. 18:00

Stan rywalizacji: 1-1

SKK Siedlce - Siarka Tarnobrzeg / sobota 21.04.2018 godz. 19:00 i niedziela 22.04.2018 godz. 16:00

Stan rywalizacji: 1-1

Zetkama Doral Nysa Kłodzko - Pogoń Prudnik / sobota 21.04.2018 godz. 19:00 i niedziela 22.04.2018 godz. 17:00

Stan rywalizacji: 1-1

ZOBACZ WIDEO Gol i owacja na stojąco dla Arkadiusza Milika. Sześć goli w meczu Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)