Ściął irokeza i się przebudził. Pod tym względem Marcin Gortat lideruje w NBA
Cztery mecze pierwszej rundy play-offów pokazały, jak bardzo Washington Wizards potrzebują efektywnej gry Marcina Gortata. Środkowy ściął irokeza i znów stawia najbardziej efektywne zasłony w całej lidze.
Po jednym z najsłabszych meczów w karierze środkowy ściął irokeza, z którym występował przez cały sezon regularny i od tego momentu zaczął grać zdecydowanie bardziej efektywnie. W dwóch kolejnych spotkaniach zdobywał średnio 14 punktów, trafiając przy tym 14 z 18 rzutów z gry (77,8 proc.). Wizards między innymi dzięki jego przebudzeniu wyrównali stan rywalizacji z Raptors i wciąż stoją przed szansą na awans do półfinału Konferencji Wschodniej.
Trudno ferować, że to zmiana fryzury stoi za lepszą grą Gortata, ale jego irokez rzekomo irytował nawet kolegów z drużyny. Według Washington Post, Marcus Morris po treningach z maszynką do włosów polował na kolegę z drużyny. Środkowy sprytnie go unikał, ale w końcu sam zdecydował się na pozbycie irokeza. - Potrzebowałem mnóstwo czasu, aby o niego dbać, więc postanowiłem się ogolić - przyznał.
Z irokezem czy nie, Wizards potrzebują Gortata w najlepszej formie. W dwóch ostatnich spotkaniach udowodnił on, jak wiele może dać drużynie. Łodzianin jest liderem w całej NBA pod względem zasłon, które prowadzą do zdobycia punktów (tzw. screen assists). W play-offach ma ich średnio 6,8 na mecz. - W ten sposób żyję w tej lidze. Nadal zamierzam to wykorzystywać - nie krył.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #21. Jakub Błaszczykowski wrócił!- Stawia znakomite zasłony. Jest sprytny, a ponadto gra bardzo fizycznie. Czasami zastanawiam się jak on to robi, bo codziennie trenuje i występuje we wszystkich meczach - komplementował Bradley Beal.
W nocy z środy na czwartek Wizards znów będą liczyć na Gortata. Seria przy stanie 2-2 ponownie przenosi się do Toronto. Początek spotkania o godzinie 1:00 czasu polskiego.