Świetna walka Polaków: Diduszki z Kostrzewskim. To się ogląda!

Newspix / Artur Podlewski / Diduszko i Kostrzewski
Newspix / Artur Podlewski / Diduszko i Kostrzewski

Pojedynki Bartosza Diduszki z Mateuszem Kostrzewskim są jednym ze smaczków rywalizacji w serii półfinałowej Polskiego Cukru Toruń z BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Na razie prowadzi ten drugi, ale "lotnik z Bytomia" nie odpuści.

"Lotnik z Bytomia" to nawiązanie do akcji, którą Bartosz Diduszko wykonał na 25 sekund przed końcem meczu. Skrzydłowy Polskiego Cukru Toruń znalazł się we właściwym miejscu pod koszem rywali, dobijając niecelny rzut Glenna Cosey'a. To była akcja na wagę zwycięstwa torunian w starciu ze BM Slam Stalą (84:78).

Żeby było ciekawiej - to były jego pierwsze i jedyne punkty w tym meczu. - To był wyskok "na gazetę" bez dodatku z programem TV - cały Bartek. Dlatego kibice Cię tak szanują - napisał po meczu na Twitterze trener Tomasz Niedbalski.

Kluczowa akcja Diduszki:

- Dobrze wiesz, że takich gości jak ja, którzy idą na każdą zbiórkę w ataku, nie ma za dużo w lidze. Może jeszcze mój brat, no i ostatnio robi to także Mateusz Kostrzewski. To tak jest, że 30 razy piłka pójdzie w lewo, a ja prawo, ale za 31 razem spotkamy się w tym samym miejscu. Tak było właśnie w tej sytuacji - skromnie przyznaje koszykarz z Bytomia.

- Cieszę się z tego, że mogę występować w tak charakternej drużynie. Nigdy się nie poddajemy. Mamy determinację i dla nas ta seria nie jest jeszcze skończona - dodaje Bartosz Diduszko.

ZOBACZ WIDEO Derby Madrytu dla "Królewskich"

Jego pojedynek z Mateuszem Kostrzewskim jest jednym ze smaczków rywalizacji w serii półfinałowej Polskiego Cukru z BM Slam Stalą. Polacy walczą twardo, ale czysto. To aż chce się oglądać. - Podoba mi się taka walka. Ścieramy się, ale żaden z nas nie odpuszcza. Wszystko jest w duchu fair-play, nie ma nieczystych zagrań - tłumaczy Diduszko.

Obaj mają podobną charakterystykę: są waleczni i charakterni, dobrze radzą sobie w sytuacjach podkoszowych. Nieźle biegają do szybkiego ataku. - Głównie bazujemy na grze bez piłki. Mateusz gra bardzo dobrze w tej serii - ocenia gracz toruńskiego zespołu.

Kostrzewski drugi raz w tej serii był najskuteczniejszym graczem "Stalówki". Zdobył 18 punktów i taka jest właśnie jego średnia w meczach półfinałowych. Rewelacyjne osiągnięcie, które musiało zrobić wrażenie na siedzącym na trybunach Mike'u Taylorze, szkoleniowcu reprezentacji Polski.

- Gra bardzo dobrą koszykówkę. Jestem bardzo pozytywnie zbudowany jego postawą - chwali swojego zawodnika Emil Rajković, trener "Stalówki".

Polski Cukier przegrywa z BM Slam Stalą 1:2 w serii do trzech zwycięstw. Kolejne spotkanie w czwartek (17:45).

Komentarze (0)