Wicemistrzowie Rosji - Chimki Moskwa dość niespodziewanie przegrali drugie spotkanie na własnym obiekcie ze Spartkiem Sankt Petesburg.
W efekcie czego w rywalizacji do trzech zwycięstw był remis 1:1. Jednak w pierwszym pojedynku rozegranym w hali Spartaka górą okazali się podopieczni Sergio Scariolo, którzy wygrali 88:70.
Bardzo wyrównany bój toczył się w pierwszych dwóch odsłonach tego starcia. Co prawda inauguracyjna "ćwiartka" padła łupem gości ze stolicy, ale już w kolejnej kwarcie więcej "oczek" na swoje konto zapisali gospodarze. Po przerwie obraz gry uległ całkowitej zmianie. Koszykarze Chimki z większą łatwością zdobywali kolejne punkty, zarazem stawiając silną linię defensywną. To przełożyło się na skuteczność graczy Jewgienija Pashutina, a w szerszym kontekście na końcowy rezultat.
Niewątpliwie bohaterem wicemistrzów Rosji był Maciej Lampe. Reprezentant Polski spędził na placu gry niespełna 33 minuty. W tym czasie zapisał on na swoje konto aż 20 "oczek", co sprawiło, że był najskuteczniejszym zawodnikiem w swojej ekipie. W statystykach Lampego odnotowano również 5 zbiórek. Z dobrej strony w drużynie Chimki zaprezentował się także Witalij Fridzon, autor 16 punktów.
Natomiast w zespole Spartaka pierwsze skrzypce należały niewątpliwie do Zakhara Pashutina. Rosjanin zdobył aż 25 "oczek" i był najskuteczniejszym koszykarzem tego dnia na parkiecie. Wtórował mu Andrew Wisniewski, który rzucił 15 punktów na bardzo wysokim procencie.
Spartak Sankt Petersburg - Chimki Moskwa 70:88 (20:22, 20:17, 15:25, 15:24)
(Pashutin 25, Wisniewski 15, Rakovic 11 - Lampe 20, Fridzon 15, McCarthy 14, Ponkraszow 13, Palacio 11)
Stan rywalizacji: 2:1 dla Chimki Moskwa
Kolejne spotkanie pomiędzy tymi zespołami zaplanowano na 11 maja.