Kompromitujący występ mistrza Europy. To jeden z najgorszych transferów od lat

Newspix / Artur Podlewski / Edo Murić
Newspix / Artur Podlewski / Edo Murić

Edo Murić miał być solidnym wzmocnieniem Stelmetu Enei BC, a okazał się kompletnym niewypałem. To jeden z najgorszych transferów w ostatnich latach w PLK. Mistrz Europy z reprezentacją Słowenii nie poradził sobie na polskich parkietach.

Idealnym podsumowaniem przygody Słoweńca w Stelmecie Enei BC był jego występ w Toruniu. Edo Murić pod koniec trzeciej kwarty został wyrzucony z boiska. 26-letni skrzydłowy po faulu w ataku na Aaronie Celu wpadł w szał i zaczął wykłócać się z sędziami.

Po otrzymaniu pierwszego przewinienia technicznego koledzy próbowali go odciągać od arbitrów, ale koszykarz dalej miał coś do powiedzenia.

W końcu musiał opuścić parkiet. Wściekły udał się do szatni. - Wybrał fatalny moment, bo prowadziliśmy wtedy pięcioma punktami i nasza gra zaczęła się układać - mówią nieoficjalnie jego koledzy z drużyny.

Z jego transferem łączono duże nadzieje. Miał dać drużynie nową jakość. Nic dziwnego - do zespołu dołączył mistrz Europy z reprezentacją Słowenii. Podpisał duży kontrakt jak na polskie warunki, ale zawiódł na całej linii. Śmiało można nazwać ten transferem jednym z najgorszych w ostatnich latach PLK: patrząc na wskaźnik ceny do jakości. Okazał się przereklamowanym zawodnikiem.

Małym usprawiedliwieniem dla Słoweńca jest fakt, że w pierwszym meczu po przyjeździe (z Anwilem Włocławek) nabawił się kontuzji stawu skokowego, która utrudniła mu aklimatyzację w nowym otoczeniu. Musiał pauzować przez kilkanaście dni. Po powrocie nie zdołał sobie wyrobić pozycji w zespole, Andrej Urlep, który rekomendował jego transfer, praktycznie w ogóle z niego nie korzystał. Słoweniec większość meczów oglądał z perspektywy ławki rezerwowych.

- Moja sytuacja w zespole nie jest łatwa. Uważam, że drużyna nie za bardzo wie, jak ze mną grać i na odwrót. Teraz nie mogę nic z tym zrobić. Po prostu muszę wyjść na boisku i walczyć - mówił Murić w trakcie półfinałów.

Słoweniec podpisał umowę do końca czerwca 2019 roku, ale wszystko wskazuje na to, że w przyszłym sezonie nie będziemy go oglądali w barwach zielonogórskiej drużyny.

W obecnych rozgrywkach Murić wystąpił w 23 meczach Stelmetu Enei BC w Energa Basket Lidze. Koszykarz przeciętnie notował 4,7 punktu i 1,9 zbiórki w ciągu 13 minut spędzanych na parkiecie. Na palcach jednej ręki można wymienić jego dobre występy.

ZOBACZ WIDEO Kibice się doczekali! Lewandowski, Krychowiak, Szczęsny i Teodorczyk dotarli na zgrupowanie

Komentarze (15)
avatar
DN 61
30.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dajcie mu najpierw pograć , a potem go oceniajcie . 
avatar
Robert Lemiński
30.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A czy ktoś wie dlaczego w meczach o brąz w ogóle nie zagrał Florenc? Jest kilka teorii spiskowych, od kontuzji do naśmiewania się z trenerów, a jak było naprawdę? 
avatar
Robert Lemiński
30.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Henryk
30.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W polskim jakby nie było zespole, jakim jest Enea Stelmet BC ( nazwa może ulec zmianie) z Zielonej Góry trzon zespołu winni jednak stanowić Polacy i na takich trzeba Panie Januszu Jasiński Właś Czytaj całość
avatar
Stelmet_Falubaz
30.05.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Każdy zawodnik który ma agresywny styl gry który trafił do Stelmetu jest ustawiany przez sędziów. Drago cały czas ma problemy z sędziami to samo Hrycan teraz Murić.
To sędziowie powodują że wi
Czytaj całość