Wojciech Szawarski od dłuższego czasu szukał wzmocnienia na pozycji silnej skrzydłowej. Powodem takiego stanu rzeczy było zakończenie kariery przez Katerynę Dorogobuzową. Szkoleniowiec szybko godną następczynię znalazł w jej rodaczce.
Kateryna Rymarenko grała już w Rybniku, Wrocławiu i Poznaniu. Teraz związała się umową z Pszczółką Polski Cukier AZS UMCS Lublin i wydaje się, że dla drużyny jest to zmiana "na plus".
- Szukałem naturalnej następczyni Dorogobuzowej, o podobnych parametrach. Rymarenko idealnie pasuje do mojej koncepcji. Obserwuję ją od pewnego czasu. Jest szybka, waleczna, dobrze broni i rzuca z dystansu. Liczę, że będzie aktywna w ataku. Poza tym rozegrała w Polsce już trzy sezony. Wie, jak wygląda rywalizacja w naszej lidze. Zdobyła tytuł mistrza kraju ze Ślęzą. Długo się nie zastanawiałem nad tym, czy powinna dołączyć do naszej drużyny - komentuje na oficjalnej stronie klubu trener Szawarski.
Miniony sezon w ekipie Enei AZS Poznań Rymarenko zakończyła ze średnimi na poziomie 13,6 punktu i 6,6 zbiórki. Jeżeli uda jej się powtórzyć takie statystyki w Lublinie, trener Szawarski na pewno nie będzie mógł narzekać.
Zespół z Poznania również dokonał wzmocnienia. Nową zawodniczką akademiczek została Khaalia Hillsman. 21-letnia absolwentka Texas A&M University ma 196 centymetrów i występuje na pozycji środkowej. Seniorski sezon w lidze NCAA zakończyła ze średnimi na poziomie 14,5 punktu i 7,7 zbiórki.
Co ważne dla trenera Marka Lebiedzińskiego, Hillsman dobrze wykonuje rzuty wolne, bo jej wskaźnik zatrzymał się na 76 procentach.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Chichot Europy po odpadnięciu Niemców. "Żegnają się z turniejem na własne życzenie"