W sezonie 2017/2018 James Washington i Chavaughn Lewis stworzyli świetny duet w TBV Starcie Lublin. Ten pierwszy notował przeciętnie 16,2 punktu, z kolei Lewis ze średnią 20,3 "oczek" na mecz był drugim najlepszym strzelcem w Energa Basket Lidze.
Obaj byli bardzo rozczarowani faktem, że drużynie nie udało się zakwalifikować do fazy play-off. Zajęła dziewiąte miejsce w tabeli.
- Uważam, że zasługiwaliśmy na grę w fazie play-off. W wielu meczach pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony. Niestety to okazało się za mało, żeby być w pierwszej "ósemce" - mówił Lewis.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Odwiedziliśmy muzeum mistrzostw świata w Moskwie
Przedstawiciele lubelskiego klubu po zakończeniu rozgrywek poinformowali, że chcą zatrzymać Washingtona w składzie. Negocjacje trochę trwały, ale w końcu udało się zawrzeć porozumienie. Amerykanin podpisał dwuletnią umowę.
- James w poprzednich rozgrywkach pokazał na boisku, że jest prawdziwym liderem i jestem przekonany, że w kolejnym sezonie również poprowadzi zespół do dobrych wyników - mówi trener David Dedek.
W Lublinie byli za to świadomi tego, że na Lewisa ich po prostu nie będzie stać. Koszykarz znacząco podwyższył swoje wymagania finansowe. Udało się nam ustalić, że Amerykanin w przyszłym sezonie wystąpi w estońskim BC Kalev/Cramo Tallin, który występuje w rozgrywkach VTB. Oficjalna informacja ma być podana w ciągu najbliższych godzin.