Sensacyjne wieści dochodzą z biura Polskiej Ligi Koszykówki. Jak na razie tylko 14 zespołów otrzymało licencje na grę w Energa Basket Lidze.
W sezonie 2018/2019 wystąpią na pewno: Anwil Włocławek, Asseco Gdynia, AZS Koszalin, GTK Gliwice, King Szczecin, Legia Warszawa, Miasto Szkła Krosno, Polpharma Starogard Gdański, Polski Cukier Toruń, Rosa Radom, Spójnia Stargard, Stelmet Enea BC Zielona Góra, TBV Start Lublin i Trefl Sopot.
Licencji nie otrzymały BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski i MKS Dąbrowa Górnicza. Kluby mogą w ciągu siedmiu dni złożyć odwołanie do Komisji Odwoławczej Polskiego Związku Koszykówki. W przypadku ostrowian największym problemem jest hala - cały czas trwają ustalenia w tej kwestii. MKS boryka się z kolei z kłopotami finansowymi. Musi uregulować m.in. przegraną sprawę w BAT z Kerronem Johnsonem (więcej TUTAJ).
PGE Turów się wycofał
Sporą niespodzianką jest informacja o wycofaniu wniosku o przyznanie licencji okresowej przez przedstawicieli PGE Turowa. Choć pierwsze wieści o fatalnej sytuacji klubu pojawiły się już na początku lipca. [url=/koszykowka/764308/to-moze-byc-koniec-pge-turowa-zgorzelec]
Pisaliśmy wtedy tak: "zaległości wobec zawodników, trenerów i pracowników są ogromne. W czerwcu w klubie pojawił się komornik. We wtorek z kolei na Twitterze furorę zrobił wpis Bradleya Waldowa, który umieścił zdjęcie listu do prezesa Mirosława Kabały. - Od 90 dni czekam na wypłatę. Mam nadzieję, że kiedyś otrzymam odpowiedź w tej sprawie - napisał."[/url]
Czy to koniec zgorzeleckiej koszykówki? Z oświadczenia klubu wynika, że główny sponsor nadal wyraża chęć wsparcia finansowego. - PGE zamierza współpracować z każdym podmiotem, które będzie podtrzymywał chlubne tradycje zgorzeleckiej koszykówki - czytamy.
Oświadczenie KKS Turów Zgorzelec S.A. #plkpl pic.twitter.com/ISYtzxel0m
— PGE Turów Zgorzelec (@kksturow) 27 lipca 2018
ZOBACZ WIDEO: Lekkoatleci lubią koszykówkę. Paweł Fajdek: Gram nawet na rozgrzewce