Courtney Walker w ekipie PGE MKK Siedlce miała być jedną z wiodących postaci. Trener Teodor Mołłow bardzo dużo sobie po niej obiecywał, ale ta ostatecznie do Polski nie doleci.
Powodem jest kontuzja ścięgna Achillesa. To właśnie ona sprawiła, że kontrakt z klubem z Siedlec nie wejdzie w życie, a sama 24-latka będzie musiała na dłużej odpocząć od koszykówki.
Szybko ruszono więc na poszukiwania godnej następczyni. Sieci zostały zarzucone na doskonale znaną w Polsce Rebeccę Harris i obie strony szybko doszły do porozumienia. Doświadczona amerykańska rzucająca w przeszłości spędziła trzy sezony w Rybniku po czym sięgnęła po brązowy medal z toruńską Energą.
Rebecca Harris blisko powrotu do @BLKpl a w zasadzie można już chyba nawet napisać, że wraca
— Krzysiek Kaczmarczyk (@k_kaczmarczyk_) 26 lipca 2018
32-latka w Energa Basket Lidze Kobiet zasłynęła m.in. 43-punktową zdobyczą, kiedy to poprowadziła Glucose ROW Rybnik do historycznej, bo pierwszej wygranej w Gorzowie Wielkopolskim.
Absolwentka Uniwersytetu Illinois już czeka na nowy sezon. - Patrzę w przyszłość z dużymi nadziejami i oczekiwaniami - mówi krótko. W drużynie PGE MKK Harris na pewno może być jedną z kluczowych postaci, a gdy złapie wiatr w żagle, sama może zapewnić nowemu pracodawcy kilka zwycięstw w sezonie.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 86. Miłka Raulin: Korona Ziemi jest koszmarnie droga, koszty przekroczyły 0,5 mln zł [1/4]