Pech jednej szczęściem drugiej. Rebecca Harris wraca do Polski

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Rebecca Harris
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Rebecca Harris

PGE MKK Siedlce miał problem, ale tylko chwilowy. Poważna kontuzja Courtney Walker uniemożliwiła tej zawodniczce grę w Energa Basket Lidze Kobiet. Sztab szkoleniowy klubu wybrał już następczynię.

Courtney Walker w ekipie PGE MKK Siedlce miała być jedną z wiodących postaci. Trener Teodor Mołłow bardzo dużo sobie po niej obiecywał, ale ta ostatecznie do Polski nie doleci.

Powodem jest kontuzja ścięgna Achillesa. To właśnie ona sprawiła, że kontrakt z klubem z Siedlec nie wejdzie w życie, a sama 24-latka będzie musiała na dłużej odpocząć od koszykówki.

Szybko ruszono więc na poszukiwania godnej następczyni. Sieci zostały zarzucone na doskonale znaną w Polsce Rebeccę Harris i obie strony szybko doszły do porozumienia. Doświadczona amerykańska rzucająca w przeszłości spędziła trzy sezony w Rybniku po czym sięgnęła po brązowy medal z toruńską Energą.

32-latka w Energa Basket Lidze Kobiet zasłynęła m.in. 43-punktową zdobyczą, kiedy to poprowadziła Glucose ROW Rybnik do historycznej, bo pierwszej wygranej w Gorzowie Wielkopolskim.

Absolwentka Uniwersytetu Illinois już czeka na nowy sezon. - Patrzę w przyszłość z dużymi nadziejami i oczekiwaniami - mówi krótko. W drużynie PGE MKK Harris na pewno może być jedną z kluczowych postaci, a gdy złapie wiatr w żagle, sama może zapewnić nowemu pracodawcy kilka zwycięstw w sezonie.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 86. Miłka Raulin: Korona Ziemi jest koszmarnie droga, koszty przekroczyły 0,5 mln zł [1/4]

Komentarze (0)