Kevin Durant wróci do "domu". NBA zawita do Seattle na mecz przedsezonowy
Spora gratka dla sympatyków Seattle SuperSonics. Choć klub ten już dawno zniknął z mapy NBA, władze ligi postanowiły właśnie w "Seatown" zorganizować jedno ze spotkań przedsezonowych.
Pożegnalny sezon dla "Ponaddźwiękowców", był jednocześnie pierwszym dla obecnej, wielkiej gwiazdy ligi, Kevina Duranta, którego Sonics rok wcześniej wybrali w drafcie z drugim numerem.
I to właśnie dla niskiego skrzydłowego Golden State Warriors pojedynek w ramach preseason powinien mieć szczególne znaczenie. To bowiem jego team zagra w "Seatown" - KD wróci więc na stare śmieci. Naprzeciwko panujących mistrzów NBA staną ich rywale z Pacific Division, Sacramento Kings.
- To byłoby niesamowite. Miejmy nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie i rzeczywiście dojdzie do tego wydarzenia. Przede wszystkim mówię to z myślą o fanach w Seattle, którzy mocno zasługują na to, aby oglądać koszykówkę spod znaku NBA. Już nie mogę się tego doczekać - skomentował jeden z liderów GSW.
W 2013 roku głośno mówiło się o przeprowadzce z Kalifornii do stanu Waszyngton właśnie wspomnianego już klubu z Sacramento. Wówczas nie zgodzili się na to właściciele wszystkich drużyn ligi, którzy odrzucili możliwość przeniesienia Kings w stosunku głosów 22-8.
Najzagorzalsi fani Sonics zapewne nie tracą jednak nadziei, że jeszcze kiedyś wielka koszykówka na stałe powróci do ich miasta. Na razie musi im jednak wystarczyć spotkanie przedsezonowe.