Kamyk do kamyka. BM Slam Stal buduje skład

Michał Michalak: Zawodnicy u Milicicia stają się lepsi

Prawdziwe trzęsienie ziemi w okresie letnim przeszło przez zespół BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski. Z wicemistrzowskiego składu odeszła większość zawodników.

Ze "Stalówką" pożegnali się m.in. Adam Łapeta (poszedł do Asseco Gdynia), Jure Skifić (zagra na Cyprze), Grzegorz Surmacz (AZS) czy Mateusz Kostrzewski (Anwil).

Nowych klubów szukają jeszcze Marc Carter i Aaron Johnson. Tylko iluzoryczne szanse są na zatrzymanie tego drugiego, który niedawno był o krok od podpisania umowy z Polskim Cukrem Toruń. Jeśli jednak Amerykanin nie zejdzie z ceny, to w Stali nie zagra.

Nową drużynę buduje już Wojciech Kamiński, który na stanowisku pierwszego trenera zastąpił Emila Rajkovicia. Macedończyk przeniósł się do kazachskiej Astany, z którą wystąpi w lidze VTB. Kamiński łatwego zadania nie ma, bo budżet klubu jest mniejszy niż w poprzednim sezonie (wpływ ma na to m.in. budowa hali przy ulicy Kusocińskiego, którą finansują władze klubu).

W tym momencie tylko czterech koszykarzy ma ważne umowy. Ze starego składu zostali Michał Kierlewicz i Michał Chyliński. Nowymi postaciami są Przemysław Żołnierewicz i Witalij Kowalenko. Zwłaszcza pozyskanie tego pierwszego wydaje się być hitem transferowym - 23-letni Żołnierewicz był jedną z wiodących postaci Asseco Gdynia. Kamiński już od dawna miał go na oku, teraz w Stali ma pełnić podobną rolę jak w ostatnich latach Michał Sokołowski w Rosie Radom.

ZOBACZ WIDEO: Zespół Wojska Polskiego sprostał Gortat Team. "Ostro trenowaliśmy"

Kolejnym ruchem na rynku transferowym będzie podpisanie umowy z Łukaszem Majewskim, kapitanem z zeszłego sezonu. Co dalej? Klub prowadzi rozmowy z kilkoma zawodnikami. Wśród potencjalnych kandydatów wymienia się m.in. Grzegorza Małeckiego czy Damiana Ciesielskiego. Do Stali może wrócić Szymon Szewczyk, który ostatnio występował w Anwilu Włocławek. W Ostrowie Wielkopolskim nie będą grali Grzegorz Kulka i Michał Nowakowski.

Docelowo Stal ma mieć w składzie ośmiu Polaków i czterech obcokrajowców. Wojciech Kamiński jest zasypywany ofertami przez agentów, bardzo uważnie obserwuje rynek zagraniczny. Był zainteresowany Anthonym Irelandem (były gracz Trefla), ale Amerykanin nie chce wracać do Polski.