11 
Twarde Pierniki nadal pozostają w walce o Basketball Champions League. W Mińsku co prawda dominowały Tsmoki, ale przewaga z pierwszego meczu okazała się kluczowa.
Przed dwoma dniami w toruńskiej Arenie Polski Cukier wygrał 87:61 i to właśnie ten występ zapewnił podopiecznym Dejana Mihevca awans do kolejnej rundy eliminacji. W niej Twarde Pierniki zmierzą się z triumfatorem pary Norrkoping Dolphins - Movistar Estudiantes.
Podopieczni Aleksandera Krutikowa pomimo 26 punktów straty od początku ruszyli z wielkim animuszem do odrabiania strat. Efekt był taki, że w drugiej kwarcie gospodarze prowadzili już 43:31.
Polski Cukier zdołał zmniejszyć straty do ośmiu oczek, ale na kluczową czwartą kwartę Tsmoki wychodziły prowadząc aż 71:55. Rekordowo gracze z Mińska mieli nawet 18 punktów przewagi. Wtedy ważny przechwyt zaliczył Robert Lowery, który poparł to bardzo ważną "trójką".
Gospodarze nie poddawali się, ale gracze Polskiego Cukru grali cierpliwie, wymuszali przewinienia i trafiali z linii rzutów wolnych. Porażka różnicą 17 "oczek" okazała się ostatecznie wygraną torunian.
Lowery po słabszym występie (pod względem skuteczności) w pierwszym meczu, tym razem wziął wszystko na swoje barki. Wywalczył 24 punkty trafiając 8 z 15 rzutów z gry. Dołożył do tego 4 asysty i 3 przechwyty.
BC Tsmoki Mińsk - Polski Cukier Toruń 90:73 (21:18, 28:23, 22:14, 19:18)
Tsmoki: Darrin Govens 21, Zisis Sarikopoulos 17, D.J. Shelton 14, Stefan Moody 9, Vitali Liutych 8, Aliaksandr Kudrautsau 7, Aliaksei Trastsinetski 7, Kiryl Sitnik 5, Mikita Meshcharakou 2, Aliaksandr Semaniuk 0, Dzmitry Paliashchuk 0.
Polski Cukier: Robert Lowery 24, Aaron Cel 10, Tomasz Śnieg 10, Cheikh Mbodj 6, Karol Gruszecki 6, Krzysztof Sulima 6, Łukasz Wiśniewski 6, Bartosz Diduszko 5, Aleksander Perka 0, Mikołaj Ratajczak 0, Ignacy Grochowski 0.
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki ma nowy pomysł, jak zdobyć K2 zimą. "Musimy zmienić trzy rzeczy"
Czy Polski Cukier Toruń zagra w fazie grupowej Basketball Champions League? 
Rozwiń odpowiedzi (1) 
