Liga Mistrzów, Superpuchar. Wrzesień miesiącem miodowym Polskiego Cukru Toruń

Newspix / Piotr Kieplin / PressFocus / Polski Cukier Toruń
Newspix / Piotr Kieplin / PressFocus / Polski Cukier Toruń

Terminarz nie rozpieszczał ich w ostatnich tygodniach, ale nikt z tego powodu w toruńskim klubie nie narzekał. Na przestrzeni dziewięciu dni zespół wygrał trzy z pięciu meczów i nadal liczy się w walce o Ligę Mistrzów.

- Mamy trudny terminarz, ale to nam służy - mówi Łukasz Wiśniewski, kapitan Polskiego Cukru. Torunianie "wrześniowe szaleństwo" rozpoczęli dwumeczem z BC Tsmokami Mińsk (20 i 22.09). Podopieczni Dejana Mihevca nadspodziewanie łatwo uporali się z Białorusinami (87:61, 73:90) i po kilku dniach przystąpili do rywalizacji z renomowanym Movistarem Estudiantes (25 i 27.09).

Hiszpanie byli faworytem tego starcia i to udowodnili w pierwszym spotkaniu. Estudiantes wygrał w Toruniu 68:60. Twarde Pierniki w hali imienia Jorge Garbajosy musiały zwyciężyć różnicą minimum dziewięciu puntów. Niesamowita wola walki, energia i zespołowa gra w kluczowych momentach sprawiły, że torunianie nadal liczą się w walce o fazę grupową Basketball Champions League.

Tuż po przyjeździe z Hiszpanii, torunianie od razu udali się do Gniezna na mecz z Anwilem Włocławek o Superpuchar Polski. Nie mieli za dużo czasu na analizę i przygotowanie do starcia z mistrzem Polski. - Krótkie video, przećwiczenie zagrywek i od razu spotkanie - wspomina trener Mihevc.

Włocławianie po 30 minutach prowadzili różnicą 12 punktów i wszystko wskazywało na to, że ponownie sięgną po Superpuchar Polski. Wtedy jednak do głosu doszli torunianie, którzy dzięki ogromnej determinacji wrócili do meczu. Karty rozdawali Robert Lowery, Cheikh Mbodj i MVP Karol Gruszecki. Ostatecznie torunianie wygrali 72:68.

ZOBACZ WIDEO: MŚ 2018. Dawid Konarski: Amerykanie są jak walec. Oby to zwycięstwo smakowało jeszcze lepiej po finale

- To nie był łatwy mecz dla nas, ale ponownie nam się udało. To sukces nas wszystkich - cieszy się Dejan Mihevc, który kolekcjonuje tytuły z Polskim Cukrem. W minionym sezonie zdobył Puchar Polski i brązowy medal.

- To nie pierwszy raz, gdy nasz mecz tak się układał. Wierzyliśmy do samego końca. Trener trochę zaryzykował, ale to się opłaciło. Przechytrzył tym samym rywali - wtóruje mu kapitan Wiśniewski.

Awans do trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów i wygrany Superpuchar Polski - to sukcesy Polskiego Cukru we wrześniu. Wszyscy w Toruniu liczą, że zespół pójdzie za ciosem i pokona w najbliższym tygodniu niemiecki Medi Bayreuth.

- Zdobyliśmy już pierwsze trofeum. Trener powiedział w szatni, że nasze finały zaczynają się w poniedziałek, bo przed nami dwumecz z drużyną z Niemiec w kwalifikacjach Ligi Mistrzów - podkreśla Wiśniewski.

Źródło artykułu: