Przed Rosą Radom jeszcze trudniejsze zadanie niż przed tygodniem. "To najsilniejszy zespół w Polsce"

Materiały prasowe / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: drużyna Rosy Radom
Materiały prasowe / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: drużyna Rosy Radom

Występująca w europejskich pucharach Arka Gdynia będzie sobotnim rywalem Rosy Radom. Wydaje się, że przed podopiecznymi Roberta Witki jeszcze trudniejsze zadanie niż przed tygodniem. Tym bardziej, że zagrają osłabieni.

Nie ulega wątpliwości, że faworytem sobotniego meczu Energa Basket Ligi będzie Arka Gdynia. Występujący w Pucharze Europy podopieczni Przemysława Frasunkiewicza świetnie weszli w sezon, pokonując w hicie pierwszej kolejki Anwil Włocławek po kapitalnej pogoni w drugiej połowie. Na międzynarodowej arenie nie radzą sobie póki co tak dobrze. W hali MOSiR-u w Radomiu wystąpią osłabieni - zabraknie kontuzjowanego Filipa Dylewicza - ale i Rosa zagra w niepełnym składzie - bez jednego z kluczowych koszykarzy, Obiego Trottera.

- Czekamy na powrót Obiego z utęsknieniem, ale i bez niego podejmiemy walkę - zapowiada Robert Witka. Wydaje się, że przed jego podopiecznymi jeszcze trudniejsze zadanie niż przed tygodniem, kiedy przegrali 70:89 z wicemistrzem Polski z Ostrowa Wielkopolskiego. Arka uważana jest bowiem za jednego z faworytów rozgrywek.

- Moim zdaniem, przyjdzie nam się zmierzyć z najsilniejszym aktualnie zespołem w Polsce. Drużyna została zbudowana bardzo mądrze, na każdej pozycji ma po dwóch klasowych graczy. Dodatkowo Arka złożona jest z zawodników ze świetnymi parametrami fizycznymi, co sprawia, że i walka z nimi nabiera dodatkowej skali trudności - podkreśla trener Rosy.

- Klasa rywala to jedno, a fakt, że gramy bez naszego lidera i podstawowego rozgrywającego, to drugie. Paradoksalnie, w takich sytuacjach często gra się łatwiej i tej myśli się trzymajmy. Sprawić niespodziankę będzie oczywiście piekielnie trudno, a postawić się, powalczyć, czegoś nowego się nauczyć można, a nawet trzeba - dodaje Witka.

Rosa Radom - Arka Gdynia / sobota, 13.10.2018 r., godz. 17

ZOBACZ WIDEO Nieudana wyprawa Unicaji do Madrytu

Źródło artykułu: