BCL: Anwil nie dogonił rywali, Dragicević wywiózł z Włocławka wygraną i double-double

PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Walerij Lichodiej (w środku)
PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Walerij Lichodiej (w środku)

Europejskie puchary wróciły po siedmiu latach do Włocławka. Niestety koszykarze Anwilu nie zdołali przy tej okazji odnieść wygranej w Basketball Champions League. Lepszy okazał się zespół z Niżnego Nowogrodu, który wygrał 93:82.

Inauguracja Basketball Champions League w Hali Mistrzów niestety nie udała się Rottweilerom. Podopieczni Igora Milicicia walczyli niemal do samego końca, ale to rywale z Rosji mieli zdecydowanie więcej argumentów po swojej stronie.

Mistrzom Polski nie pomógł znakomity Walerij Lichodiej, który zakończył pojedynek z dorobkiem 28 punktów wykorzystując przy tym 9 z 11 rzutów z gry. Swoje zrobił też Chase Simon. Do lepszego wyniku zabrakło z kolei punktów Michała Michalaka.

Anwil rozpoczął nerwowo i popełniał sporo prostych błędów. Goście z kolei doskonale rzucali z dystansu, a pod koszem punkty kolekcjonował Roderick Odom. Niżny w 15 minucie prowadził 43:25 trafiając 7 z 9 prób zza łuku. Dla odmiany włocławianie w tym czasie nie podjęli chociażby jednej próby zza linii 6,75.

Szybka przerwa dla Milicicia sprawiła, że jego podopieczni w końcu zaczęli lepiej bronić. Nie do zatrzymania był też Lichodiej i przewaga gości z minuty na minutę malała. W końcówce trzeciej kwarty mistrzowie Polski przegrywali 57:58, ale finisz tej części w wykonaniu gości był piorunujący. Szybkie trzy trójki sprawiły bowiem, że Anwil ponownie przegrywał dwucyfrowo.

W ostatniej części Rottweilery robiły co mogły, żeby zniwelować straty. Niżny grał jednak bardzo pewnie i do ostatniej syreny kontrolował wynik spotkania finalnie wygrywając różnicą 11 "oczek". Goście wykorzystali we włocławskiej hali 12 z 22 prób zza łuku (Anwil miał 3/16 w tym elemencie).

Wygrana w Hali Mistrzów na pewno najbardziej smakowała środkowemu Niżnego. Vladimir Dragicević - czyli były zawodnik Stelmetu Enea BC Zielona Góra - skompletował double-double (13 punktów i 11 zbiórek) biorąc rewanż za pamiętną porażkę w półfinałach Energa Basket Ligi w poprzednim sezonie.

Kolejne spotkanie w BCL włocławianie rozegrają 23 października na wyjeździe. Rywalem będzie Sidigas Avellino.

Anwil Włocławek - BK Niżny Nowogród 82:93 (17:27, 19:18, 23:24, 23:24)

Anwil: Walerij Lichodiej 28, Chase Simon 17, Josip Sobin 14, Michał Michalak 6, Jarosław Zyskowski 5, Szymon Szewczyk 4, Kamil Łączyński 3, Mateusz Kostrzewski 2, Jakub Parzeński 2, Vladimir Mihailovic 1.

Niżny: Anton Astapkovich 15, Kendrick Perry 15, Dmitrii Uzinskii 14, Vladimir Dragicević 13 (11 zb), Evgenii Baburin 12, Roderick Odom 8, Artem Komolov 8, Ivan Strebkov 6, Sergey Toropov 2, Ilya Popov 0, Georgy Zhbanov 0.

#DrużynaMWPPkt.+/-
1 UCAM Murcja 13 12 1 25 994:874
2 Banvit BC 13 9 4 22 1078:987
3 BK Niżny Nowogród 14 7 7 21 1117:1077
4 Le Mans Sarthe Basket 14 7 7 21 1057:1066
5 Sidigas Avellino 14 7 7 21 1160:1177
6 BK Ventspils 14 6 8 20 1142:1178
7 Anwil Włocławek 14 4 10 18 1103:1164
8 MHP Riesen Ludwigsburg 14 3 11 17 1035:1163

ZOBACZ WIDEO Nieudana wyprawa Unicaji do Madrytu

Źródło artykułu: