Trenował w Mediolanie, wybrał BM Slam Stal. Ivan Maras może być gwiazdą EBL

Materiały prasowe / Rafał Jakubowicz / Na zdjęciu: koszykarze BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski
Materiały prasowe / Rafał Jakubowicz / Na zdjęciu: koszykarze BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski

Wicemistrzowie Polski niedawno wzmocnili się pod koszem, do klubu dołączył reprezentant Czarnogóry, Ivan Maraś. Ma wszystkie predyspozycje, żeby zostać mocnym punktem drużyny. - Jestem w swoim szczycie kariery - mówi sam zainteresowany.

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski w nowym sezonie ma już trzy zwycięstwa, a w Ostrowie rozpoczęła się także budowa hali, wicemistrzowie Polski obrali właściwy kurs i na razie wszystko idzie po ich myśli. Teraz Stalówkę czeka następne wyzwanie, którym będzie czwartkowy mecz z MKS Dąbrowa Górnicza. W żółto-niebieskich barwach zadebiutować ma nowy podkoszowy, Ivan Maraś. Trener Wojciech Kamiński i sternicy srebrnych medalistów pokładają w nim duże nadzieje.

32-latek ma na swoim koncie występy w renomowanych klubach. Jest dwukrotnym mistrzem Białorusi z zespołem BC Tsmoki Mińsk, tam występował też w prestiżowych rozgrywkach VTB. Wcześniej regularnie rywalizował też w europejskich pucharach. Ostatni sezon spędził w Grecji, reprezentując barwy Arisu Saloniki. Teraz zdecydował się dołączyć do drużyny BM Slam Stal. - Słyszałem dużo dobrego o tej organizacji, rozmawiałem z byłymi zawodnikami, którzy potwierdzali mi, że warto spróbować swoich sił w Ostrowie. Mówili, że to rozwijający się klub z ambicjami, rok temu występowali w finale mistrzostw Polski. Myślę, że to idealne miejsce dla mnie, mogę pomóc drużynie, będziemy na pewno chcieli nawet poprawić wynik sprzed sezonu - mówił Ivan Maras.

Co ciekawe, reprezentant Czarnogóry jeszcze we wrześniu przebywał w Mediolanie. Tam trenował z euroligowym zespołem AX Armani Exchange Olimpia Mediolan, który był zainteresowany podpisaniem z nim kontraktu. Ostatecznie Maras trafił do wicemistrzów Polski, prezes Paweł Matuszewski i trener Wojciech Kamiński dopięli swego. - Jestem w swoim szczycie kariery - mówi center, występujący też na pozycji silnego skrzydłowego. - Jestem w stanie zrobić nawet więcej, niż kiedyś. Mam większe doświadczenie. Zrobię wszystko, żeby udowodnić to na parkiecie i pomóc drużynie, będziemy szli do przodu krok po kroku. Przebywam z zespołem od kilku dni, muszę poznać zagrywki, reakcje pozostałych zawodników na parkiecie, ale już niebawem wszystko powinno być dobrze - zaznacza 32-latek.

Jak Ivana Marasa wykorzystywać będzie szkoleniowiec Kamiński? Czy będzie lepszy od Danilo Tasicia, którego zastąpił? Pierwsza okazja, żeby zobaczyć Czarnogórca w akcji nadarzy się już w czwartek. - Zależy od tego, co potrzebuje trener. Mogę grać na obu pozycjach pod koszem, mam swoje atuty - przyspieszenie, rzut z dystansu. Jestem sprawnym zawodnikiem i będę używał tych cech. W nowoczesnej koszykówce to bardzo potrzebne - dodaje Maras.

Podkoszowy opowiedział też o czasie spędzonym we Włoszech. - Trenowałem tam podczas okienka na kadrę, ciężko pracowałem, nabywałem doświadczenie. To było świetne przeżycie, Armani Milano to naprawdę organizacja na najwyższym europejskim poziomie. Następnie odrzuciłem kilka ofert i czekałem na tę właściwą. Myślę, że ta z Ostrowa i klubu BM Slam Stal właśnie taka była. Zdecydowałem się podpisać kontrakt i jestem gotowy na wyzwania.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wzruszająca scena na mecie maratonu

Komentarze (3)
avatar
fazzzi
25.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zawsze mówiłem, że Mediolan to wiocha. Kłosa czy dobieranego? Dobry wybór.....;) Jest w życiowej formie i wybiera PLK... jednak poziom rośnie;) 
avatar
Guti_14
25.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wystarczy, że nie będzie powtórki z Pinkneya i będę zadowolony. Pamiętajmy, że on ma być uzupełnieniem dla Kinga. 
avatar
Adam80
25.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Jestem w swoim szczycie kariery" i dlatego wybrał PLK. Jest kilka mocniejszych lig na naszym kontynencie. Jakoś mnie to nie przekonuje ale czas pokaże czy ten transfer to hit czy kit.