- Jak zdrowie? Trudno powiedzieć. Na pewno boli. Mam nadzieję, że ból szybko puści i będę mógł grać. W tym meczu nie byłem już w stanie wejść z powrotem na boisko, choć bardzo chciałem. Mam konkretne zbicie, mocno łupnąłem o parkiet. Musimy ochłodzić to miejsce i zobaczymy, jak będzie jutro. Oby było lepiej - mówił na gorąco Filip Matczak, który w spotkaniu z TBV Startem Lublin obolały zszedł z parkietu. Chwilę wcześniej z impetem uderzył na parkiet.
Matczak przeszedł szczegółowe badania, które wykazały u niego stłuczenie kości krzyżowej. Jak przekazał Stelmet Enea BC Zielona Góra za pośrednictwem mediów społecznościowych, koszykarza czeka teraz od pięciu do siedmiu dni przerwy od koszykówki.
Szybki raport na temat zdrowia naszych zawodników:
— Stelmet Enea BC Zielona Góra (@basket_zg) 2 listopada 2018
Filip Matczak ma stłuczoną kość krzyżową. Czeka go około 5-7 dni przerwy w grze.
Uraz Markela Starksa, którego nabawił się w meczu z @StartLublin okazał się niegroźny. Zagra jutro z @BC_NN. pic.twitter.com/5UANP2goAB
25-latek nie zagra zatem w sobotnim meczu z BK Niżny Nowogród w lidze VTB oraz we wtorkowym spotkaniu wyjazdowym z BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski w Energa Basket Lidze.
Pozytywne wieści napłynęły natomiast o zdrowiu Markela Starksa. Uraz, którego doznał w potyczce z TBV Startem, nie okazał się groźny. Amerykanin nie musi odpoczywać od koszykówki.
ZOBACZ WIDEO: Fajdek o mały włos nie zabił trenera. "Gdyby nie wstał, skończyłoby się zgonem"