Igor Jovović: Musimy być podekscytowani. Walczyliśmy jak lwy

- Musimy być podekscytowani z drugiego zwycięstwa w lidze VTB. Wszyscy powinni być zadowoleni z energii, jaką zespół zostawił na parkiecie. Walczyliśmy jak lwy - mówi Igor Jovović po meczu Stelmet Enea BC Zielona Góra - BK Niżny Nowogród (80:72).

Dawid Borek
Dawid Borek
Igor Jovović Materiały prasowe / Jan Ratajczak / basketzg.pl / Na zdjęciu: Igor Jovović
Przez trzy kwarty Stelmet Enea BC Zielona Góra gonił za wynikiem. Gdy w końcu dopadł i przegonił BK Niżny Nowogród, nie dał sobie wyszarpać zwycięstwa. Po świetnej końcówce drużyna Igora Jovovicia wygrała we własnej hali 80:72.

- Gratulacje dla mojego zespołu. Musimy być podekscytowani, bo to drugie zwycięstwo Stelmetu w lidze VTB, a przecież jesteśmy nową drużyną w tych rozgrywkach. Myślę, że wszystkie osoby, które były w hali, powinny być zadowolone z energii, jaką moi podopieczni zostawili na parkiecie - mówi trener zespołu z Zielonej Góry.

Już w pierwszej kwarcie biało-zieloni tracili do rywala 12 punktów, a gdy niwelowali dystans do BK Niżny Nowogród, Rosjanie ponownie odskakiwali. - W pierwszej połowie podejmowaliśmy złe decyzje przy obronie pick and rolla, rywale nas za to karali, a zwłaszcza Ivan Strebkov, który kreował wyższych kolegów, sam też wiele trafiał. To psuło też nasz atak, bo rozpamiętywaliśmy nieudane akcje obronne. Nic dziwnego, że przegrywaliśmy - tłumaczy.

- W drugiej połowie w końcu każdy zawodnik na boisku włożył wiele wysiłku w dobrą grę zespołu, pomogli nam kibice, po szczelnej obronie rzuciliśmy kilka "trójek". Ważne było też to, że pod koszami walczyliśmy jak lwy o zbiórki. Zagraliśmy na maksa. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, bo w siedem dni wygraliśmy dwa spotkania. To dla Stelmetu sukces - dodaje Czarnogórzec.

ZOBACZ WIDEO Fantastyczna bramka Suso. Piątek bez gola. AC Milan pokonał Genoę [ZDJĘĆIA ELEVEN SPORTS]
Wspomniany przez Jovovicia Ivan Strebkov, tylko do przerwy zdobył 17 punktów. W drugiej połowie Rosjanin spuścił z tonu, dorzucając w tej części zawodów tylko pięć "oczek". - Do pewnego momentu byliśmy zbyt pasywni. Wiedzieliśmy, że to dobry strzelec po koźle, ale nie zdawaliśmy sobie sprawy, że może być w takim gazie. W drugiej połowie zaczęliśmy przeciwko niemu agresywniej bronić, zwłaszcza na pick and rollu. Wzmocniliśmy zresztą defensywę na każdym zawodniku, który przebywał na boisku. Nie pozwalaliśmy rywalowi na płynne chodzenie piłki, utrudniając mu grę - wyjaśnia.

- W pierwszej połowie nie radziliśmy sobie z obroną pick and rolla, co rywale konsekwentnie wykorzystywali, m.in. za sprawą trzypunktowych trafień. W drugiej części meczu znacznie się w tym elemencie poprawiliśmy, wzmocniliśmy obronę, a z tego wzięła się dobra ofensywa. W VTB musimy grać solidną koszykówkę nie tylko przez 25 minut, ale przez całe zawody - komentuje Zeljko Sakić, jeden z bohaterów Stelmetu Enei BC. Chorwat w całym spotkaniu wywalczył 14 punktów.

Czy po pierwszej połowie spodziewałaś/eś się, że Stelmet wyszarpie zwycięstwo?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×