Polski Cukier Toruń przełknął gorycz porażki. "Byli lepsi przez 40 minut"
To była dopiero pierwsza porażka Twardych Pierników w tym sezonie. Polski Cukier Toruń zawiódł w starciu z Legią Warszawa (63:68), która sprawiła wielką niespodziankę.
- Byli lepszą drużyną przez 40 minut - mówi o Legii Warszawa trener Dejan Mihevc. - Zaczęliśmy grę zbyt delikatnie, nie realizowaliśmy tego, co sobie założyliśmy. Naszym problemem nie była jednak obrona, a atak - tłumaczy szkoleniowiec a podobne zdanie ma podkoszowy Cheikh Mbodj.
- Zbyt miękko weszliśmy w mecz. Musimy wyciągnąć z tego wnioski, ten pojedynek był dla nas swego rodzaju lekcją. Sezon jest jeszcze długi, więc będziemy z meczu na mecz lepsi - tłumaczy koszykarz z Senegalu.
Kontuzje okazały się największym problemem Twardych Pierników. Trener nie mógł skorzystać między innymi z Łukasza Wiśniewskiego, który wypadł z gry na kilka miesięcy. Na parkiecie nie pojawił się także Przemysław Karnowski. Mihevc rotował praktycznie tylko siedmioma zawodnikami.
- Brakowało nam w ostatnich tygodniach treningów pięciu na pięciu. To z tego wynika brak "chemii" w ataku, ale mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni. Musimy podnieść głowy i iść dalej przed siebie - dodaje 40-latek.
W stolicy zawiódł Karol Gruszecki, który trafił 2/12 rzutów z gry. Wspomniana skuteczność była również bolączką całej drużyny. Goście trafili jedynie 25/72 rzutów w całym spotkaniu. Ekipa z Torunia bardzo słabo dzieliła się również piłką.