BM Slam Stal zatrzymana w Lublinie. Perfekcyjny występ Urosa Mirkovicia

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Piotr Jędzura / Na zdjęciu: Uros Mirković
Newspix / Piotr Jędzura / Na zdjęciu: Uros Mirković
zdjęcie autora artykułu

Niespodzianka w Lublinie - TBV Start ograł 88:83 BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Jednym z głównych sprawców takiego wyniku był nieomylny Uros Mirković. Swoje tradycyjnie dołożył też James Washington.

Lublinianie od początku spotkania mocno pracowali na swoją przewagę, która w pewnym momencie osiągnęła nawet pułap 19 punktów. Wicemistrzowie Polski zdołali jednak wrócić, ale nie wygrać.

Uros Mirkovic miał "ten dzień", w którym wpadało niemal wszystko. Doświadczony silny skrzydłowy zdobył 20 punktów wykorzystując wszystkie osiem prób z gry, w tym dwie niesamowicie istotne "trójki" w dwóch ostatnich minutach meczu. 20 "oczek" i 10 asyst dołożył z kolei James Washington.

Podopieczni Davida Dedka wyszli jak po swoje, zupełnie nie zważając na to, kto jest po drugiej stronie. Swoją ucieczkę rozpoczęli serią 13:3 na zakończenie pierwszej kwarty - 9 oczek zdobył wówczas Mirković. Drugi podobny run (13:1) lublinianie zaliczyli w drugiej kwarcie i było 39:22 dla TBV Startu.

Ostrowianie obudzili się dopiero po przerwie, gdzie w pięć minut zmniejszyli straty z 19 do 4 punktów, a nie do zatrzymania był Ivan Maraś (ostatecznie 16 "oczek" i 5 zbiórek). Rozpędzeni podopieczni Wojciecha Kamińskiego długo nie mogli przejść gospodarzy. Udało się to dopiero w decydującej części, kiedy w wielkim stylu "otworzył się" Nemanja Jaramaz. Serb, który dotychczas nie miał nawet punktu, w krótkim czasie trafił trzykrotnie zza łuku i BM Slam Stal prowadziła 71:69.

Finisz należał jednak do graczy Startu. Najpierw z dystansu trafił Mateusz Dziemba, potem dużo problemów sprawił ostrowianom Roman Szymański, a kluczowe akcje "trójkami" wykończył Mirković i tak niespodzianka stała się faktem.

"Stalówka" przespała pierwszą połowę. Serię kapitalnych występów zakończył też Michał Chyliński, który co prawda zaliczył dwucyfrową zdobycz punktową, ale trafił zaledwie 2 z 12 rzutów z gry. Skuteczność generalnie była problemem wicemistrzów Polski - zza łuku trafili co prawa 12 razy ale przy 39 próbach (Mike Scott miał 0/6, Chyliński 1/7). W wygranej nie pomogły nawet 23 zbiórki w ataku.

Dla BM Slam Stali była to druga porażka w sezonie. Pierwszej niemal przed miesiącem (25 października) ostrowianie doznali w Dąbrowie Górniczej.

TBV Start Lublin - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 88:83 (23:17, 24:13, 18:31, 23:22)

TBV Start: Uros Mirković 20, James Washington 20 (10 as), Mateusz Dziemba 11, Devonte Upson 10, Roman Szymański 9, Michael Gospodarek 7, Anton Gaddefors 6, Kacper Borowski 4, Wojciech Czerlonko 1, Bartłomiej Pelczar 0.

BM Slam Stal: Przemysław Żołnierewicz 18, Ivan Maraś 16, Witalij Kowalenko 11, Nemanja Jaramaz 11, Michał Chyliński 10, Mike Scott 9, Shawn King 8 (16 zb), Michał Nowakowski 0, Daniel Szymkiewicz 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 25 5 2575 2393 55
2 Arriva Polski Cukier Toruń 30 24 6 2678 2413 54
3 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 24 6 2707 2410 54
4 Anwil Włocławek 30 22 8 2728 2460 52
5 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2577 2344 50
6 MKS Dąbrowa Górnicza 30 17 13 2501 2514 47
7 King Szczecin 30 15 15 2565 2527 45
8 Legia Warszawa 30 15 15 2369 2396 45
9 SKS Starogard Gdański 30 13 17 2711 2744 43
10 Polski Cukier Start Lublin 30 13 17 2514 2525 43
11 HydroTruck Radom 30 11 19 2348 2543 41
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2468 2669 41
13 PGE Spójnia Stargard 30 9 21 2357 2551 39
14 AZS Koszalin 30 8 22 2421 2655 38
15 Trefl Sopot 30 7 23 2493 2598 37
16 Miasto Szkła Krosno 30 6 24 2438 2708 36

ZOBACZ WIDEO: Izu Ugonoh: Wróciłem z USA do Polski, bo tutaj jest mój dom

Źródło artykułu:
Czy TBV Start zdoła sprawić więcej takich niespodzianek?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
HalaLudowa
24.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Jak można stracić 17 punktów przewagi niemal w 4 minuty i dać zebrać sobie spod nosa kilkanaście piłek pod własną tablicą? Nie ma drugiej tak irytującej drużyny w PLK jak Start. Potrzebuje on: Czytaj całość