NBA: Nuggets z najwyższą w historii wygraną nad Lakers!

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: LeBron James
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: LeBron James

Denver Nuggets pokonali Los Angeles Lakers 117:85, notując najwyższą w historii klubu wygraną nad zespołem z Kalifornii. Tymczasem Toronto Raptors zwyciężyli już szósty raz z rzędu.

32-punktowa wygrana jest najwyższa w historii klubu z Kolorado i o trzy punkty przewyższa zwycięstwo z 1993 roku, kiedy to Nuggets okazali się lepsi od Lakers o 29 punktów. Tym razem koszykarze z Denver świetnie spisywali się w defensywie, zatrzymując Jeziorowców na zaledwie 85 "oczkach". Goście zanotowali katastrofalne 5/35 w rzutach za trzy punkty. Dwie ostatnie kwarty padły łupem gospodarzy aż 59:35.

Tylko 14 punktów (5/15 z gry) zdobył LeBron James - najmniej w całym sezonie. Najskuteczniejszy w ekipie przyjezdnych okazał się Kyle Kuzma, autor 21 "oczek". Wśród zwycięzców aż trzech graczy zapisało na swoim koncie 20 punktów - Paul Millsap, Jamal Murray i Malik Beasley.

Koszykarze Toronto Raptors śrubują najlepszy bilans w NBA (18-4). W Memphis pokazali wielki charakter, bowiem do przerwy przegrywali 59:71, a w trzeciej odsłonie różnicą nawet 17 punktów, a mimo tego potrafili przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Trafili 10/17 za trzy (18/33 w całym meczu) w drugiej połowie i odnieśli szóstą kolejną wygraną.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: była dziewczyna Dybali doskonale radzi sobie bez gwiazdy Juventusu

Kyle Lowry z 24 punktami i sześcioma asystami był najlepszym zawodnikiem spotkania. Dość niespodziewanie Fred VanVleet dołożył 18 oczek przy 6/6  gry, w tym 3/3 za trzy. Lider Kawhi Leonard zapisał na swoim koncie 17 punktów, 10 zbiórek i pięć asyst. Gospodarzom na nic zdał się świetny występ Marca Gasola - 27 punktów.

Pozytywne wrażenie pozostawiają po sobie Detroit Pistons, którzy notują dobry początek sezonu i wygrywają mecze z teoretycznie słabszymi ekipami. Tym razem okazali się lepsi od New York Knicks, a Blake Griffin z 30 punktami na koncie okazał się najlepszym graczem spotkania.

- Chcemy udowodnić naszym fanom kim jesteśmy. Chcemy również żeby mieli poczucie, że dobrze wydają swoje ciężko zarobione pieniądze - powiedział trener Dwane Casey, odnosząc się do wypełnionej w zaledwie 60 procentach hali w Detroit.

Wyniki:

Detroit Pistons - New York Knicks 115:108 (24:19, 27:24, 30:27, 34:38)
(Griffin 30, Jackson 21, Johnson 21 - Trier 24, Hardaway 19, Dotson 17)

Miami Heat - Atlanta Hawks 113:115 (38:35, 14:33, 34:32, 27:15)
(Richardson 22, Wade 18, Ellington 15 - Prince 18, Young 17, Collins 16)

Memphis Grizzlies - Toronto Raptors 114:122 (32:31, 39:28, 26:34, 17:29)
(Gasol 27, Conley 20, Anderson 13 - Lowry 24, VanVleet 18, Leonard 17)

Denver Nuggets - Los Angeles Lakers 117:85 (30:26, 28:24, 31:21, 28:14)
(Millsap 20, Murray 20, Beasley 20 - Kuzma 21, James 14, Ingram 14)

Phoenix Suns - Indiana Pacers 104:109 (26:26, 28:35, 23:20, 27:28)
(Warren 25, Booker 20, Ayton 18 - Sabonis 21, McDermott 21, Turner 16)

Komentarze (1)
avatar
Szarold
29.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oj Lakers taką pakę mają a poniżej oczekiwań ostatnio dwie porażki z Magic teraz baty od Denver. Jeszcze się okaże, że z zachodu nie wyjdą.