Euroliga: trzecia z rzędu wygrana CCC Polkowice

EuroCup: koncert Leonor Rodriguez, Wisła CanPack o krok od szczytu

"Pomarańczowe" pną się w górę swojej grupy. Maros Kovacik po raz kolejny może być dumny z walki swoich podopiecznych, która zapewniła im istotny triumf w drodze po play-off.

Najskuteczniejszą zawodniczką CCC okazała się Tiffany Hayes - autorka 16 punktów. Najlepszy mecz w barach mistrzyń Polski rozegrała z kolei Styliani Kaltsidou, w statystykach której znalazło się 13 "oczek", 7 zbiórek, 2 asysty i tyle samo przechwytów.

Ekipa ze Schio przyjechała do Polkowic niesamowicie zmotywowana, gdyż do tej pory nie zdołała jeszcze odnieść wygranej w Eurolidze. Dodatkowo w jej składzie pojawiła się zakontraktowana w tym tygodniu Allie Quigley.

Początek należał do Familii, gdyż nie do zatrzymania była Jantel Lavender - amerykańska środkowa w pierwszej połowie meczu była niemal bezbłędna wykorzystując 8 z 9 pierwszych oddanych rzutów z gry. Schodząc na przerwę miała na swoim koncie już 16 "oczek", a jej zespół prowadził 34:29.

Po zmianie stron w końcu udało się znaleźć receptę na zatrzymanie Lavender, a pod drugim koszem skutecznie zaczęła grać Lynetta Kizer. Gdy w końcówce trzeciej części dwoma "trójkami" popisała się Styliani Kaltsidou CCC objęło upragnione prowadzenie.

W decydujących minutach mistrzynie Polski nawet na moment nie oddały prowadzenia. Swoje piętno na sukcesie odcisnęła Hayes, która w tej części zdobyła 7 "oczek". To właśnie trójki jej i Jasmine Thomas ostatecznie przypieczętowały sukces.

Lavender ostatecznie zakończyła pojedynek z 18 punktami. Debiutantka Quigley dołożyła 15 "oczek", 4 asysty i 3 zbiórki.

CCC Polkowice - Famila Schio 67:61 (15:15, 14:19, 20:13, 18:14)

CCC: Tiffany Hayes 16, Styliani Kaltsidou 13, Lynetta Kizer 10, Johannah Leedham-Warner 9, Temi Fagbenle 8, Jasmine Thomas 7, Weronika Gajda 2, Agnieszka Kaczmarczyk 2.

Famila: Jantel Lavender 18, Alexandria Quigley 15, Eva Lisec 8, Sandrine Gruda 8, Valeria Battisodo 6, Francesca Dotto 4, Jacki Gemelos 2, Olbis Futo Andre 0, Marcella Filippi 0, Martina Fassina 0, Raffaella Masciardi 0, Martina Crippa 0.

ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski: Powrót Kubicy to w pewnym sensie medyczny cud