Reprezentacja na testach

Koszykarze reprezentacji Polski rozpoczęli już przygotowania do wrześniowych mistrzostw Europy. Na razie w Poznaniu biorą udział w testach medycznych i fizjologicznych. - Wyglądam w tych pasach jak kosmonauta, ale czuję się dobrze - śmieje się reprezentacyjny skrzydłowy Filip Dylewicz.

W tym artykule dowiesz się o:

Na podstawie wyników testów zostanie przygotowany konkretny plan ćwiczeń dla każdego z kadrowiczów. - Zawodnicy otrzymają ode mnie wytyczne, jak mają pracować nad formą, by pod koniec lipca przyjechać na pierwsze zgrupowanie do Spały w dobrej kondycji - tłumaczy Mirosław Cygan, trener od przygotowania fizycznego reprezentacji Polski.

W Poznaniu kadrowicze ćwiczą w kilkuosobowych grupach. Sprawdzani są także gracze, których trener Muli Katzurin nie powołał do 16-osobowego składu na EuroBasket. Oni także muszą być gotowi, gdyby ewentualne kontuzje wyeliminowały z gry ich kolegów.

- Nawet jeśli w tej chwili trener na mnie nie postawił, chcę być w dobrej formie. Wróciłem już z urlopu w egipskim Sharm El Sheikh i biorę się do roboty. Nigdy nie wiadomo co się zdarzy - zapowiada młody Adam Waczyński.

Obok niego wszystkie testy przeszli już Łukasz Koszarek, Krzysztof Szubarga, Filip Dylewicz, Michał Ignerski, Adam Wójcik, Wojciech Szawarski, Paweł Kikowski, Paweł Leończyk, Bartłomiej Wołoszyn i Krzysztof Roszyk. Ten ostatni wypadł najlepiej w testach wytrzymałościowych. Był niezrównany w próbie biegowej o nazwie „Multi Stage Fitness Test”. Kiedy inni kadrowicze kończyli swoje podejścia na 11 poziomie, on dotarł do 14!

- Krzysiek ma żelazne zdrowie. To zawsze widać na boisku, kiedy kryty przez niego gracz „puchnie” w oczach - chwalą Roszyka koledzy. - Oj mam dość. Po sezonie intensywne bieganie jest trochę dobijające. Organizm już się odzwyczaił od wysiłku - podsumował rozgrywający Łukasz Koszarek. „Koszar” i „Szubi” byli z kolei najlepsi w sprintach na 5 oraz 10 metrów. Szybkość to domena niskich zawodników.

- Sprawdzamy tętno maksymalne i progowe, a także poziom kwasu mlekowego we krwi w trakcie oraz po wysiłku. Wszystko po to by właściwie ustalić obciążenia przed mistrzostwami Europy - wyjaśnia Mirosław Cygan.

W poznańskiej klinice „Rehasport” badano koszykarzy także pod kątem funkcjonowania ich organizmów. - Mierzymy sposób zarządzania ciałem - siłę, wytrzymałość i wytrzymałość siłową. Patrzymy na asymetrie, stabilność tułowia lub jego brak. Testujemy różne partie mięśniowe, stawy i kolana. Oceniamy koordynację ruchową. Wszystko po to, by móc zwiększyć potencjał zawodnika - wylicza Zuzanna Suchacka, rehabilitant fizjoterapeuta.

Reprezentantom Polski przyda się wysoka dyspozycja fizyczna. W fazie grupowej mistrzostw Europy (7-9 września) będą grali przez trzy dni z rzędu. W kolejnych rundach nie dostaną wiele więcej odpoczynku. - Niektórych z tych ćwiczeń jeszcze nigdy nie robiłem. Ale wierzę, że dadzą dobre efekty. Co nas nie zabije, to wzmocni - mówi skrzydłowy reprezentacji Polski Michał Ignerski.

Komentarze (0)