Przed dwoma tygodniami Polpharma Starogard Gdański gościła we własnej hali Asseco Arkę Gdynia, już w niedzielę podopieczni Artura Gronka podejmą inną ekipę z Trójmiasta, czyli Trefla Sopot. Wyjazd do Szczecina pokazał, że forma Kociewskich Diabłów z każdą kolejką zwyżkuje, tego nie mogą powiedzieć w szeregach sopocian, którzy okupują dno ligowej tabeli. Na razie nic nie dała zmiana trenera. Jukka Toijala przegrał swoje debiutanckie starcie z GTK Gliwice i nie ma wątpliwości, że bardzo trudno będzie fińskiemu szkoleniowcowi osiągnąć również dobry wynik w derbach Pomorza, przeciwko rozpędzonym Farmaceutom.
- Gramy nieźle, ale wciąż zdarzają nam się słabsze fragmenty w meczach - przyznaje Paweł Dzierżak. - Np: w Szczecinie straciliśmy w pierwszej połowie ponad 50 punktów, dlatego myślę, że cały czas stać nas na więcej. Jeśli chodzi o Trefla to uważam, że to bardzo dobry zespół, a miejsce w tabeli o niczym jeszcze nie świadczy. My jednak czujemy się bardzo mocni w meczach przed własną publicznością - podkreśla rozgrywający Polpharmy Starogard Gdański.
Dla Pawła Dzierżaka niedzielny mecz będzie wyjątkowy. 23-latek spędził prawie sześć lat w barwach Trefla Sopot, grając na różnych szczeblach rozgrywkowych, lecz w tym klubie tak naprawdę nie otrzymał prawdziwej szansy na zaprezentowanie swoich umiejętności w PLK. Inaczej jest za to w Starogardzie Gdańskim, gdzie Dzierżak gra dużo, do tego zaczął częściej podejmować decyzje rzutowe, namawia go do tego trener Artur Gronek, budując pewność siebie u swojego zawodnika.
- Jestem bardzo wdzięczny klubowi i trenerowi Gronkowi za danie mi szansy na grę i rozwój - mówi Dzierżak. - Czuję się w Starogardzie bardzo dobrze. Większa ilość rzutów może wynikać z coraz większej pewności siebie, którą zyskuję z każdym meczem - cieszy się koszykarz.
Dzierżak nie ukrywa także, że cały czas mocno czuje się związany z Treflem Sopot, bacznie śledząc poczynania swojego dawnego pracodawcy. Gracz Farmaceutów wierzy, że żółto-czarni wkrótce odbiją się od dna tabeli, jednak wygrywać zaczną dopiero po niedzielnym pojedynku.
- Znam większość chłopaków z Trefla, śledzę ich wyniki i bardzo im kibicuję - nie ukrywa. - Wierzę, że się przełamią, ale niech to dopiero będzie po meczu z nami. My musimy skupić się przede wszystkim na ich grze transmisyjnej, grze na pick&rollu oraz zbiórce ofensywnej, bo w tym są naprawdę dobrzy - komplementuje najbliższego przeciwnika.
ZOBACZ WIDEO: Rozstanie Adama Nawałki i reprezentacji Polski błędem? "Nie widać koncepcji Jerzego Brzęczka"