Grę 34-letniego Michaeala Umeha ogląda się z dużą przyjemnością. Śmiało można go nazwać strzelcem wyborowym, który do oddania rzutu nie potrzebuje wiele miejsca. Nigeryjczyk bardzo płynnie składa się do rzutu i z wolnych pozycji praktycznie się nie myli. - Ma niezwykle miękki nadgarstek - chwalą go koledzy.
Koszykarz wyspecjalizował się w rzutach z dystansu (51-procentowa skuteczność - 21/41). I to na wiele sposobów: Nigeryjczyk trafia po podaniach kolegów, ale także samemu potrafi sobie wykreować pozycje. Mimo że w Toruniu przebywa od niedawna, zdążył już dać próbkę swoich nieprzeciętnych umiejętności.
Umeh, który przychodził do Torunia w miejsce kontuzjowanego Łukasza Wiśniewskiego, miał rozwiązać problemy z rzucaniem z obwodu. Przed jego przyjściem toruński zespół zajmował ostatnie miejsce w lidze pod tym względem - zaledwie 5,8 celnych "trójek" na mecz.
- Rzuty z dystansu to moja największa broń, co udowodniłem w ostatnich latach. Myślę, że jak złapię odpowiedni rytm w grze, to jestem w stanie regularnie trafiać - zapowiadał. Trzeba mu oddać, że jest słownym człowiekiem. Jak mówił, tak zrobił.
W siedmiu rozegranych spotkaniach zdobył 101 punktów, co daje mu świetną średnią 14,4 "oczek". Reprezentant Nigerii najlepiej wypadł w starciu z GTK Gliwice, w którym uzyskał 22 pkt, trafiając 6 z 8 (!) rzutów z dystansu. Tylko w jednym meczu nie przekroczył granicy 10 "oczek". A torunianie ze średnią 8,4 celnych "trójek" znacząco podskoczyli w rankingu.
- Umeh spełnia nasze oczekiwania pod wieloma względami. Ma spore doświadczenie i dużo jakości w grze - podkreśla z kolei Dejan Mihevc, trener Polskiego Cukru.
Ale nie od dziś wiadomo, że za transfery w toruńskim klubie odpowiada Ryszard Szczechowiak. Dyrektor sportowy Twardych Pierników po raz kolejny udowodnił, że ma oko do zawodników. Już teraz można powiedzieć, iż Umeh jest strzałem w dziesiątkę. Jego ogromne doświadczenie będzie nieocenione w fazie play-off.
Umeh jest reprezentantem Nigerii. Wziął udział w Igrzyskach Olimpijskich w Rio (2016 rok). Rozegrał tam świetne spotkania: z Chorwacją zdobył 19 punktów, Litwie zaaplikował 17 "oczek". Ostatnie dwa sezony spędził w lidze włoskiej. Był zawodnikiem Virtusa Bolonia. W minionym sezonie trafił 46 ze 113 rzutów, co dało mu świetną 41-procentową skuteczność.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Tottenham bez litości. 7 goli w meczu z ekipą z niższej ligi [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]