Obie Trotter: Parzeński to wielki plus dla Rosy Radom. Nadal wierzę w play-off

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Obie Trotter
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Obie Trotter

Rosa Radom odniosła w czwartek piątą wygraną w sezonie. Co ważniejsze, podopieczni Roberta Witki zaprezentowali się naprawdę dobrze w starciu z GTK Gliwice. - Jak dla mnie był to nasz najlepszy mecz w sezonie - mówi wprost Obie Trotter.

Radomianie ograli GTK Gliwice 91:72 dominując niemal od pierwszych minut. Amerykański rozgrywający miał w tym swój udział, doskonale kierując grą Rosy "rozdając" 9 asyst.

- Uważam, że rozegraliśmy pierwsze kompletne spotkanie w tym sezonie. Tak ofensywnie, jak i defensywnie wykonaliśmy kawał naprawdę dobrej roboty. Sprawiliśmy, że GTK nie mogło złapać swojego rytmu - przekonuje Obie Trotter.

Rosa źle weszła w sezon. Sam Trotter borykał się z kontuzją i nie mógł grać. Pod koszem fatalnie spisywał się Hanner Mosquera-Perea i nastroje były złe. Teraz coś jednak drgnęło, a zbiegło się to z przyjściem do drużyny Jakuba Parzeńskiego. Ten w ekipie Roberta Witki notuje średnio 14,2 punktu i 8,8 zbiórki.

- Dojście Parzeńskiego to wielki plus dla naszego zespołu. On daje nam niezwykle dużo pod koszem, bo solidnie punktuje i zbiera. Potrafi też rzucić, co jest dużym handicapem w ataku - komplementuje swojego nowego kolegę z drużyny Trotter.

Amerykanin, który w lutym będzie obchodził swoje 35. urodziny, w początkowej fazie sezonu był przekonany, że Rosa zagra w fazie play-off. Aktualnie zespół ma bilans 5 zwycięstw i 8 porażek. Wszystkie triumfy radomianie odnieśli na własnym terenie - w "delegacjach" nie udało się wygrać żadnego z sześciu meczów i to właśnie wyjazdy są największym problemem.

- Nadal wierzę w to, że mamy szansę na play-off. Każdego dnia robimy krok do przodu i stajemy się lepszym zespołem. Musimy znaleźć drogę, żeby na wyjazdach grać tak samo dobrze, jak w domu i w końcu się przełamać. Jeżeli to się uda, to wydaje mi się, że kilka meczów w obcych halach przechylimy na swoją korzyść - mówi Trotter.

Doświadczony rozgrywający nie zamierza kalkulować czy zespół potrzebuje wzmocnień, aby osiągnąć ten cel. - Wzmocnienia nie zależą ode mnie. Jestem jednak pewny, że gdyby ktoś do nas doszedł, to na pewno bardzo nam pomoże. Na razie jednak gramy naprawdę dobry basket składem, jaki mamy - kończy.

Już w niedzielę, 6 stycznia (godz. 17:00) Rosa w Starogardzie Gdańskim zmierzy się z rewelacją sezonu, czyli Polpharmą.

ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Tottenham bez litości. 7 goli w meczu z ekipą z niższej ligi [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)