BBL: Trudne położenie Alby Berlin

Ewidentny kryzys przeżywają koszykarze Alby Berlin. Podopieczni trenera Luki Pavicevicia wcześniej z trudem awansowali do półfinału BBL, teraz natomiast na własnym parkiecie ulegli ekipie Telekomu Baskets Bonn, a to oznacza, że aby znaleźć się w finale, aktualni mistrzowie Niemiec będą musieli wygrać co najmniej jeden pojedynek na boisku rywala.

W tym artykule dowiesz się o:

Ten kto spodziewał się, że limit porażek Alba Berlin wyczerpała już w ćwierćfinałach, ten może czuć się poważnie rozczarowany. W sezonie zasadniczym podopieczni trenera Luki Pavicevicia spełnili w 100-procentach swoje założenia. Alba uplasowała się bowiem na pierwszym miejscu w ligowej tabeli. W najważniejszym momencie przyszedł jednak kryzys. Stołeczny klub już w ćwierćfinale miał ogromne problemy z awansem do kolejnej fazy rozgrywek. Wówczas na drodze aktualnym mistrzom Niemiec stanęli koszykarze Paderbornu Baskets. Mało brakowało, a sprawiliby oni największą sensację tegorocznej fazy play off. Pomimo tego jednak Alba zdołała się uchronić od niespodzianki i ostatecznie awansowała do półfinału. Tym razem drogę po mistrzowski tytuł starają się utrudnić swoim rywalom koszykarze Telekomu Baskets Bonn, czyli aktulnego wicemistrza Niemiec. Jak na razie plan ten całkowicie się spełnia. Telekom wygrał pierwsze spotkanie i w dodatku dokonał tego na parkiecie rywala.

Mecz rozpoczął się zdecydowanie po myśli gospodarzy i być może to uśpiło nieco czujność podopiecznych trenera Pavicevicia. Po pierwszej kwarcie miejscowi prowadzili 16:11. W drugiej partii jednak do szalonego ataku ryszyli przyjezdni. Drużynie gości wychodziło dosłownie wszystko. Nie mieli oni żadnych problemów z punktowaniem bardziej utytułowanego rywala, a także świetnie bronili. Po pierwszej połowie prowadzili już 8 "oczkami".

W drugiej połowie jednak obraz gry uległ zmianie. Gospodarze odzyskali w końcu swoją skuteczność. Ograniczyli także nieco poczynania rywala w ataku. W pewnym momencie zdołali doprowadzić do remisu i od tego momentu walka rozpoczęła się niejako od nowa. W czwartej partii obie drużyny walczyły niemalże kosz za kosz. Dosłownie w ostatnich sekundach goście zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i tym samym w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzą 1:0. Kolejne spotkanie zostanie rozegrane 3 czerwca.

W szeregach gospodarzy po raz kolejny w fazie ply off ze znakomitej strony zaprezentował się Julius Jenkins. Amerykanin ukończył zawody z dorobkiem 21 punktów, 4 asyst oraz 2 przechwytów. Jenkins miał jednak tego dnia zbyt małe oparcie w kolegach z drużyny. Z kolei dla gości najwięcej "oczek" uzbierali Brandon Bowman oraz Vincent Yarbrough. Obaj zapisali na swoje konto po 14 punktów.

- Gratulacje dla rywali. Było to dla nich ważne zwycięstwo. Straciliśmy atut własnego parkietu. Mieliśmy problemy ze skutecznością. Telekom prezentował się lepiej w defensywie. W końcówce mieliśmy jeszcze szansę, jednak nie potrafiliśmy jej wykorzystać - wyznał strapiony Pavicević.

- Pokonaliśmy w tym pojedynku prawdziwych mistrzów. Świetnie walczyliśmy. To naprawdę wspaniałe uczucie, kiedy w końcówce spotkania jest się tak blisko wygranej i ostatecznie odnosi się triumf - powiedział szkoleniowiec rywali - Mike Koch.

W drugim półfinale natomiast obyło się bez niespodzianki. Ekipa Ewe Baskets Oldenburg pokonała na własnym parkiecie drużynę Brose Baskets Bamberg 82:74. Pierwsza połowa pojedynku przebiegała pod znakiem defensywy. Szczególnie w drugiej kwarcie obie drużyny miały ogromne problemy w ataku. Po dwóch odsłonach na tablicy widniał rezultat 30:25 na korzyść gospodarzy.

Po zmianie stron obie ekipy nagle postawiły na inną taktykę - ofensywa. W trzeciej kwarcie nieco lepiej w ataku radzili sobie goście, stąd też zdołali oni zniwelować straty niemalże do zera. Losy pojedynku ostatecznie rozstrzygnęły się w czwartej partii. Gospodarze w tej części meczu rzucili rywalom aż 32 "oczka", tracąc przy tym 26 punktów i to oni ostatecznie mogli cieszyć się ze zwycięstwa.

W szeregach miejscowych aż 38 minut spędził na parkiecie Je'Kel Foster. Amerykański rzucający doskonale wykorzystał ten czas. Zanotował na swoim koncie 22 punkty, 6 zbiórek, 2 przechwyty oraz asystę. Wśród rywali rewelacyjnie spisywał się duet Predrag Suput - Elton Brown. Gracze ci zdobyli kolejno 24 i 23 punkty.

- Był to typowy dla fazy play off pojedynek z nerwowym początkiem. Myślę, że odnieśliśmy to zwycięstwo dzięki dobrej defensywie. Pierwszy etap mamy już za sobą. Teraz musimy skoncentrować się na kolejnym spotkaniu - powiedział po meczu Predrag Krunić, szkoleniowiec ekipy Ewe Baskets Oldenburg.

- Rywale odnieśli zasłużone zwycięstwo. W drugiej połowie mieliśmy sporo niewykorzystanych rzutów z czystych pozycji - podsumował spotkanie Chris Fleming, szkoleniowiec teamu z Bamberga.

Wyniki pierwszego dnia półfinałów BBL:

Alba Berlin - Telekom Baskets Bonn 71:73 (16:11, 12:25, 24:18, 19:19)

Alba: Jenkins 21, Chubb 11, Sekulić 10, Nadjfeji 9, Sesay 9, Jacobson 3, McElroy 2, Hamann 2, Dojcin 2, Wright 2

Telekom: Bowman 14, Yarbrough 14, Johnson 12, Strasser 10, Rowland 8, Frazier 7, King 6, Bowler 2, Kołodziejski 0, Flomo 0

Stan rywalizacji: 1:0 dla Telekomu Baskets Bonn

Ewe Baskets Oldenburg - Brose Baskets Bamberg 82:74 (17:14, 13:11, 20:23, 32:26)

Ewe Baskets: Foster 22, Gardner 18, Paulding 14, Majstorović 12, Boumtje-Boumtje 8, Scekić 3, Wallace 3, Hain 2, Peković 0

Brose Baskets: Suput 24, Brown 23, Greene 12, Rivera 5, Goldsberry 4, Tadda 2, Garrett 2, Ohlbrecht 2, Taylor 0, Wyrick 0

Stan rywalizacji: 1:0 dla Ewe Baskets Odenburg

Źródło artykułu: