Warszawiacy do meczu przystępowali bez kontuzjowanego Jakuba Karolaka, co było bardzo dużym osłabieniem polskiej rotacji zespołu. Pod nieobecność swojego rzucającego nie zawiódł jednak lider Legii - Omar Prewitt. Amerykanin rozegrał niesamowite zawody i notując na swoim koncie 36 punktów (11/21 z gry) oraz 9 zbiórek poprowadził stołeczną drużynę do bardzo ważnego zwycięstwa w kontekście awansu do fazy play-off.
W pierwszej połowie nic nie wskazywało na to, że gospodarze tak przekonująco poradzą sobie z drużyną ze Starogardu Gdańskiego. Polpharma prezentowała się lepiej, a kolejny raz bardzo dobre zawody rozgrywał Justin Bibbins. Filigranowy Amerykanin był motorem napędowym ataków Polpharmy i wydawało się, że goście mają w ręku wszystkie atuty, aby w drugich dwudziestu minutach wciąż prowadzić i zainkasować cenne dwa punkty.
Po przerwie jednak podopieczni Tane Spaseva wyszli na boisko jak zupełnie inna drużyna. Legioniści przede wszystkim uruchomili swoją bardzo groźną broń, jaką są rzuty za trzy punkty, a dodatkowo dołożyli do tego zdecydowanie lepszą obronę. Polpharma została odcięta od tego, co lubi najbardziej, czyli szybkiej koszykówki, a to zaczęło generować im szereg problemów.
Starogardzianie nie mieli pomysłu na rozmontowanie obrony Legii i przez pierwszych siedem minut trzeciej kwarty rzucili zaledwie pięć punktów. Zupełnie z pola widzenia zniknął Bibbins, a warszawianie swoją konsekwentną grą powiększali przewagę.
W czwartej kwarcie koszykarze Polpharmy rzucili się do odrabiania strat, jednak na ich drodze stanął nie do zatrzymania tego wieczoru Omar Prewitt. Skrzydłowy był niemal wszędzie - zdobywał punkty spod kosza, dalekiego dystansu czy półdystansu. Koledzy z drużyny widząc to, rozgrywali przez niego większość akcji, a zważywszy na jego dyspozycję było to bardzo skuteczne rozwiązanie. Ostatecznie Prewitt i spółka pewnie dowieźli wygraną do końca i pomimo osłabienia pokonali Polpharmę 91:76. To zwycięstwo pozwoliło im zbliżyć się do starogardzian w ligowej tabeli.
Legia Warszawa - Polpharma Starogard Gdański 91:76 (20:28, 21:16, 26:15, 24:17)
Legia: Omar Prewitt 36, Mo Soluade 15, Sebastian Kowalczyk 13, Michał Kołodziej 12, Rusłan Patiejew 9, Keanu Pinder 4, Mateusz Konopatzki 2, Roman Rubinsztejn 0, Patryk Nowerski 0, Jakub Sadowski 0, Dawid Sączewski 0, Michał Kucharski 0.
Polpharma: Justin Bibbins 22, Tre Bussey 12, Adam Kemp 11, Daniel Gołębiowski 10, Kacper Młynarski 7, Paweł Dzierżak 7, Brett Prahl 5, Adam Brenk 2, Michael Hicks 0, Filip Struski 0.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak wygląda rywalka Karoliny Kowalkiewicz. Wow!