- Wstyd i kompromitacja - tak występ w Krośnie przeciwko drużynie Miasto Szkła (przegrana 89:101) skomentował Kacper Radwański, kapitan GTK Gliwice.
- Zawodnicy nie do końca zrozumieli poziom i rangę tamtego meczu i jaka jest odpowiedzialność - komentuje Paweł Turkiewicz, szkoleniowiec śląskiego zespołu.
Dla obu drużyn był to mecz z gatunku za "cztery punkty". Gliwiczanie zdecydowanie jednak "nie dojechali" na tą konfrontację. W ogóle nie funkcjonowała defensywa. - Nie może być tak, że drużyna gości po trzech kwartach ma 81 punktów zdobywając po 27 w kwarcie - wyjaśnia Turkiewicz.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. To dlatego legendarny polski pilot odmówił startu
- Jeżeli zawodnicy nie zrozumieją, że koszykówka nie jest tylko związane z grą w ataku, ale i z obroną to będzie problem. Nie może być tak, że każdy się tylko przygląda i szuka winy u innego. Jeżeli tego nie poprawimy to będzie nasz problem w każdym meczu - kontynuuje szkoleniowiec.
Już w sobotę na GTK czeka derbowy pojedynek z MKS-em Dąbrowa Górnicza. W pierwszej rundzie gliwiczanie wygrali we własnej hali dzięki fantastycznej pogoni w drugiej połowie oraz "trójce" Myles'a Macka. Od tego pojedynku dużo jednak czasu upłynęło, a dąbrowianie są w zdecydowanie innej, lepszej dyspozycji.
Turkiewicz liczy jednak na to, że jego zawodnicy są żądni rehabilitacji za Krosno. - Mam nadzieję, że po takim meczu zawodnicy będą chcieli się szybko odbudować i pokazać z lepszej strony - kończy.
W dotychczasowej historii konfrontacji obu drużyn na poziomie Energa Basket Ligi zawsze wygrywał gospodarz pojedynku, a aktualny bilans to 2:1 dla GTK Gliwice.