I liga: Futurenet Śląsk rozgromił osłabiony SKK. Obroniona twierdza WKK

I liga: Niespodzianka w Łańcucie. Osłabiona Enea Astoria rozbiła fatalną Energę Kotwicę

Siedlczanie i tak mieli we Wrocławiu minimalne szanse na dobry wynik, bo w tym sezonie nie wygrali jeszcze na wyjeździe. Bez Marcina Pławuckiego, Macieja Strzeleckiego i Nikodema Sirijatowicza można było się spodziewać pogromu, jaki nastąpił w niedzielny wieczór. Radosław Hyży na parkiet posłał 11 koszykarzy, a Michał Spychała miał w składzie zaledwie siedmiu graczy.

Futurenet Śląsk już po 20 minutach prowadził 60:39. Efektowny popis dał jednak w trzeciej kwarcie (36:14). W tej odsłonie 19 ze swoich 38 punktów zdobył Aleksander Dziewa. Podkoszowy mógłby zapewne wykręcić rekord, o którym mówiłoby się bardzo długo, ale przez większość czwartej kwarty odpoczywał przy wysokim prowadzeniu swojej drużyny. I tak obronił prowadzenie w klasyfikacji strzelców, bo goniący go Bartosz Wróbel uzyskał 25 "oczek" (6/19 z gry). Tymczasem Dziewa miał jeszcze 10 zbiórek z czego osiem w ataku. Piłkę przejmował jednak po niecelnych rzutach rywali, bo sam pudłował niewiele. Wykorzystał 10/13 prób za dwa i 4/5 za trzy punkty. Znakomite double-double osiągnął także Tomasz Żeleźniak - 20 punktów (7/9 z gry) i 13 zbiórek.

WKK Wrocław przed własną publicznością odniósł 10. zwycięstwo w tym sezonie. Nikt nie zdobył do tej pory twierdzy beniaminka. Nie udało się również Biofarmowi Basket Poznań, który dość dobrze spisywał się w ostatnich meczach. Goście zaczęli od prowadzenia 12:5, ale później gospodarze mieli wysoką skuteczność w rzutach za trzy punkty (8/14) i wygrywali nawet 45:34. Poznaniacy jeszcze raz się zerwali. Odrobili straty momentami wychodząc nawet na prowadzenie. Kluczowa okazała się seria 14:1 na korzyść WKK. Wydarzyło się to na przełomie trzeciej i czwartej kwarty i dało 10 punktów przewagi.

W sumie pięciu koszykarzy WKK zdobyło ponad 10 punktów. Najwięcej (20) rzucił Jakub Koelner. Duży wkład w zwycięstwo 93:85 mieli również Damian Pieloch, Jakub Patoka, Dominik Rutkowski i Michał Jędrzejewski. Dla Biofarmu Basket 18 "oczek" uzyskał Maciej Rostalski (5/7 za trzy), a 17 punktów i osiem asyst dołożył Marcin Flieger. Rozgrywający trafił jednak tylko 5/17 prób z gry w tym żadnej z siedmiu z dystansu.

Elektrobud-Investment ZB i Księżak Syntex miały przed niedzielnym meczem po osiem zwycięstw. Cenny sukces odnieśli więc gospodarze, którzy od początku przeważali. Mieli nawet 13 punktów zaliczki, ale beniaminek w drugiej połowie postarał się o emocje. Arkadiusz Kobus zdobył 19 punktów. Skrzydłowy wykorzystał 4/9 prób z dystansu. Jedną "trójkę" dołożył jeszcze tylko Mikołaj Motel. Podobnie słabą skuteczność mieli gospodarze (5/19), ale zwyciężyli 64:58. Mateusz Szwed do 12 punktów dodał 12 zbiórek. Blisko double-double był też Michał Kierlewicz (13 punktów i dziewięć zbiórek).

Wyniki niedzielnych spotkań 20. kolejki I ligi:

Elektrobud-Investment ZB Pruszków - KS Księżak Syntex Łowicz 64:58 (17:14, 23:15, 9:16, 15:13)

Elektrobud-Investment ZB: Kamiński 14, Kierlewicz 13, Cetnar 12, Szwed 12, Tradecki 5, Wieluński 4, Ornoch 2, Paszkiewicz 2, Miłak 0, Olszewski 0.

Księżak Syntex: Kobus 19, Grzeliński 12, Motel 10, Stopierzyński 8, Ratajczak 5, Świderski 4, Kwiatkowski 0, Nieporęcki 0, Włuczyński 0.

WKK Wrocław - Biofarm Basket Poznań 93:85 (24:23, 25:23, 20:21, 24:18)

WKK: Koelner 20, Pieloch 19, Patoka 17, Rutkowski 14, Jędrzejewski 13, Ciechociński 6, Malona 4, Fiedukiewicz 0.

Biofarm Basket: Rostalski 18, Flieger 17, Jankowski 11, Metelski 9, Bręk 8, Kurpisz 8, Samsonowicz 5, Gruszczyński 4, Woroniecki 3, Lewandowski 2.

Futurenet Śląsk Wrocław - SKK Siedlce 121:79 (29:22, 31:17, 36:14, 25:26)

Futurenet Śląsk: Dziewa 38, Żeleźniak 20, Musiał 13, Kulon 12, Leńczuk 12, Jakóbczyk 9, Pietras 7, Jarmakowicz 4, Bożenko 2, Michałek 2, Tomczak 2.

SKK: Wróbel 25, Sadło 13, Pabianek 10, Janik 9, Sobiło 9, Król 8, Kołodziński 5.

ZOBACZ WIDEO: Stefan Horngacher kolejnym trenerem niemieckich skoczków? Sven Hannawald zabrał głos