ME koszykarek: Francuzki triumfują po świetnej drugiej połowie

Koszykarki reprezentacji Francji pokonały w swoim pierwszym spotkaniu na Mistrzostwach Europy ekipę Włoch 76:61. O losach tego pojedynku zadecydowała trzecia kwarta, którą to podopieczne trenera Pierre Vincenta wygrały 23:11. Najwięcej punktów w szeregach zwycięskiej drużyny zdobyła Sandrine Gruda - 23.

Łukasz Żaguń
Łukasz Żaguń

Spotkanie rozpoczęło się od walki kosz za kosz. Żadna z drużyn nie mogła objąć prowadzenia wyższego niż 3 punkty. Obie ekipy bardzo mocno także naciskały w obronie. We włoskim teamie bardzo aktywna była skrzydłowa Laura Macchi. Atak rywalek rozkładał się natomiast równomiernie i w pierwszej części gry trudno było wskazać wyróżniającą się postać. Po pierwszych 10 minutach na tablicy widniał rezultat 14:15 na korzyść reprezentacji Francji.

Wynik drugiej kwarty rzutem z dystansu otworzyła Raffaella Masciadri, dając tym samym swojej drużynie 2 "oczka" przewagi nad rywalkami. Po stronie reprezentacji Francji jednak skutecznie odpowiadały Celine Dumerc oraz Sandrine Gruda. Przez cały czas walka toczyła się bardzo wyrównanie. Pod koniec kwarty po raz kolejny wśród Włoszek dała o sobie znać Macchi, która ponownie punktowała z dystansu. Pomimo tego jednak Francuzki ani na moment nie traciły dystansu do swoich rywalek. Po pierwszej połowie na tablicy widniał wynik 33:34 na korzyść reprezentantek Francji.

Po zmianie stron od razu do ataku ruszyły Włoszki. Dzięki skutecznym akcjom Masciadri oraz Macchi w pewnym momencie zyskały dla swojego zespołu 4-punktowe prowadzenie. Wówczas jednak po stronie rywalek ze znakomitej strony pokazała się Gruda, która w pojedynkę doprowadziła do stanu remisowego. Kiedy natomiast do ataku włączyła się także Emmeline Ndongue to Francuzki zaczęły przejmować inicjatywę i na nieco ponad minutę do zakończenia tej kwarty wyszły na najwyższe jak dotychczas, 8-punktowe prowadzenie. Trener Giampiero Ticchi zmuszony był poprosić o przerwę. Po niej też Włoszki zamiast stosować się do zaleceń szkoleniowca, prezentowały się jeszcze nieporadniej. Ostatecznie po 30 minutach gry Francja prowadziła różnicą aż 13 "oczek".

W ostatniej kwarcie Francuzki były już całkowicie rozluźnione w ataku. Rywalki natomiast od samego początku czwartej odsłony grały tak, jakby już ostatecznie pogodziły się z porażką. Z minuty na minutę rosło prowadzenie podopiecznych Pierre Vincenta. Po stronie reprezentacji Francji skutecznymi atakami popisywały się Emmanuelle Hermouet oraz Isabelle Yacoubou-Dehoui. Efektywnie przez cały czas grała także Gruda. Wśród rywalek natomiast jedyną zawodniczką zasługującą na wyróżnienie była Simona Ballardini. Ostatecznie Francuzki wygrały spotkanie 76:61.

Reprezentantki Francji w tym pojedynku całkowicie zdominowały walkę na desce. W statystyce zbiórek pokonały one swoje rywalki aż 40:24. Najwięcej na swoje konto zapisała Catherine Melain - 8. Triumfatorki prezentowały także bardziej zespołową koszykówkę (14:6 dla Francji w rankingu asyst). Francuzki były również dużo skuteczniejsze w rzutach spod samej obręczy oraz z półdystansu. Obie drużyny natomiast z reguły starały się unikać gry obwodem. Lepiej co prawda w rzutach z dystansu prezentowały się Włoszki, jednak nie miało to bezpośredniego przełożenia na wynik spotkania.

Włochy - Francja 61:76 (14:15, 19:19, 11:23, 17:19)

Włochy: Macchi 16, Ballardini 10, Masciadri 9, Modica 9, Pastore 6, Alexander 5, Franchini 2, Zanon 2, Grasso 2, Cirone 0, Ress 0

Francja: Gruda 23, Hermouet 10, Yacoubou-Dehoui 8, Ndongue 8, Miyem 6, Gomis 6, Dumerc 5, Melain 4, Lepron 3, Lardy 2, Godin 1, Krawczyk 0

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×