Arged BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski jest w tych rozgrywkach wyjątkowo pechową ekipą dla Polpharmy Starogard Gdański. Najpierw w pierwszej rundzie w pojedynku przeciwko ostrowianom kontuzji stawu skokowego doznał Thomas Davis, który nie grał przez kilka miesięcy, teraz Farmaceuci w sobotnim starciu ze "Stalówką" stracili swojego lidera Justina Bibbinsa. Jedna z największych gwiazd PLK ma również problemy ze stawem skokowym, Amerykanin będzie musiał pauzować przynajmniej przez 2 tygodnie.
Kontuzja filigranowego rozgrywającego na szczęście nie okazała się aż tak poważna, jak mogło wydawać się na początku, bo kiedy Bibbins opuszczał parkiet w sobotnie popołudnie ze łzami w oczach, kibice zamarli, wszystko wskazywało na to, że może być to dla niego nawet koniec sezonu. Teraz wielka odpowiedzialność czeka przede wszystkim Pawła Dzierżaka, który został jedynym nominalnym rozgrywającym w szeregach Kociewskich Diabłów, przed którymi niezwykle trudne pojedynki.
Już w środę podopieczni Artura Gronka zagrają na wyjeździe z Arką Gdynia, w sobotę podejmą bezpośredniego rywala do awansu do play-off, czyli Kinga Szczecin. - Prawda jest taka, że musimy grać na 103-105 procent, jeśli chcemy konkurować z takimi zespołami jak Stal Ostrów, który jest bardzo klasowym rywalem - mówił po ostatniej porażce swojej drużyny Gronek. - Jeśli damy tylko 99, to przydarza nam się słabsza kwarta i potem z klasowymi rywalami jest nam bardzo ciężko to odrobić - dodawał.
Polpharmę czeka niewątpliwie teraz podwójnie trudne zadanie, aby wróciła ona na ścieżkę zwycięstw bez swojego kluczowego ogniwa.
ZOBACZ WIDEO Fatalna forma Legii Warszawa. "Na ich ostatnim meczu oczy mnie szczypały jakbym kroił cebulę!"