[b]
Karol Wasiek, WP SportoweFakty: W ostatnich meczach nie za często musi się pan podnosić ze swojego krzesełka w trakcie gry. Arged BM Slam Stal gra jak z nut.[/b]
Wojciech Kamiński, trener Arged BM Slam Stali: Tyle już dostałem przewinień technicznych w tym sezonie, że wolę spokojnie siedzieć na krzesełku. Odechciało mi się kolejnych pieniędzy do ligi (śmiech). Na pewno od Pucharu Polski gramy lepiej, ten turniej zbudował zawodników. Ale... to nie jest tak, że gramy już tak znakomicie, że można się rozpływać. Stać nas na więcej. Są jeszcze rezerwy.
Od momentu informacji na temat pana ewentualnego zwolnienia zespół wygrał 7 z 8 meczów. Przypadek?
Przegraliśmy jedynie na wyjeździe ze Stelmetem Eneą BC. To była mocno niefartowna porażka. Wydaje mi się, że gdyby mecz został rozegrany w pierwotnym terminie, to nasze szanse na zwycięstwo byłyby znacznie większe. Trudno. Było, minęło. Ale faktycznie od przegranego meczu z MKS-em zaczęliśmy grać lepiej i wygrywać. Uważam, że nas mocno budują takie zwycięstwa jak w Starogardzie Gdańskim. To jest bardzo ciężki teren, a po dobrej grze wygraliśmy dość łatwo.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Sporo wolnych miejsc na PGE Narodowym. Ceny biletów na mecze kadry zbyt wysokie?
W Koszalinie zdobyliście za to rekordowe 123 punkty.
Wykorzystaliśmy chwilową słabość i zmęczenie rywali. Ale to też trzeba umieć zrobić. Takie zwycięstwa cieszą, bo byłem przekonany, że te spotkania będą dużo trudniejsze. Sukcesy budują atmosferę i chemię w zespole. Zawodnicy w ostatnich tygodniach przekonali się o tym, że mogą wygrywać z najlepszymi. Możemy jeszcze sporo namieszać.
Nemanji Jaramaza nie ma z drużyną już od kilku tygodni. Co się z nim dzieje? Czy wróci jeszcze do gry?
Padały różne daty w kontekście jego powrotu, ale leczenie przedłużało się i nie wiedzieliśmy, kiedy on dokładnie wróci. Dopiero przed meczem z AZS-em Koszalin zaczął trenować z zespołem 5vs5. Jednak warto pamiętać o tym, że sześć tygodni go nie było. Nie skreślam go, ale powrót do formy zajmie mu trochę czasu. Bez niego zespół zaczął dobrze funkcjonować, więc musi udowodnić to, że warto na niego stawiać.
Zobacz także: Filip Dylewicz: Ignerski? Jedyny gracz, przed którym czułem respekt
Co drużynie może dać Casper Ware?
Ware wie, jak zdobywać mistrzostwa. Ma ogromne umiejętności i doświadczenie. Grał na bardzo wysokim poziomie. To rozgrywający z dużą smykałką do zdobywania punktów. Potrafi też skutecznie grać w defensywie.
Jak wyglądały same rozmowy? Pytam, bo dopiero w ostatnim dniu okna transferowego podpisaliście kontrakt z 29-letnim Ware'em.
Istniało ryzyko, że nie uda nam się domknąć tego transferu. W pewnym momencie była nawet myśl, żeby pozyskać innego zawodnika. Jednak na samym końcu pojawiła się szansa na zatrudnienie Ware'a. Prezes Matuszewski i dyrektor Karasiński podjęli ryzyko. Udało im się.
Jego transfer mocno zaburzy rotację i hierarchię w zespole?
Na pewno rotacja zostanie zaburzona. To nieuniknione, jak przychodzi do zespołu zawodnik takiego kalibru. Ja byłem przeciwny ściąganiu średniej klasy gracza, który byłby tylko uzupełnieniem. Jeżeli ściągać to tylko zawodnika, który jest w stanie zrobić różnicę. Ware takim graczem jest.
Jego transfer wywołał spore poruszenie w koszykarskim środowisku.
Bo to jest świetny zawodnik, ale nie chcę doprowadzić do tego, że nagle wywrócimy cały świat do góry nogami, bo Casper Ware przyjeżdża do Polski. Koszykówka jest grą zespołową, a nie przedstawieniem jednego aktora. Musi dopasować się do zespołu. Jest końcówka sezonu, ale dużo meczów przed nami, które będzie dzielić niewielki okres czasu. Chcę mieć ludzi gotowych do wyzwań.
Zobacz także: Thomas Kelati nie ukrywa: Nie jestem w formie. Muszę zrzucić kilka kilogramów