Minuta Gregga Popovicha. Trener Spurs wyrzucony z ławki już na początku meczu

Getty Images / Ronald Martinez / Na zdjęciu: Gregg Popovich
Getty Images / Ronald Martinez / Na zdjęciu: Gregg Popovich

63 sekundy to w koszykówce bardzo wiele, jednak są przypadki, kiedy ta maksyma się nie sprawdza. Właśnie tyle spędził na ławce Gregg Popovich podczas ostatniego meczu San Antonio Spurs.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnim okresie Gregg Popovich coraz częściej naraża się sędziom, wprost wyrażając swoje niezadowolenie z ich pracy. Tym razem jego impulsywna reakcja kosztowała go jednak możliwość dokończenia spotkania na ławce rezerwowych San Antonio Spurs.

Legendarny szkoleniowiec tak bardzo oburzył się brakiem faulu na LaMarcusie Aldridge'u autorstwa Paula Millsapa, że mocno przesadził ze swoją reakcją. Była ona na tyle żywiołowa, że sędziowie ukarali 70-latka dwoma faulami technicznymi. A to oznaczało dla niego koniec pracy tego wieczora.

Czytaj także: Gwiazdy Warriors ukarane za krytykę sędziów po meczu z Timberwolves

Popovicha próbowali uspokajać jego asystenci - Ettore Messina i Ime Udoka, ale na niewiele się to zdało. "Pop" szedł w zaparte i w dalszym ciągu chciał dyskutować z jednym z sędziów. Tym samym przeszedł do historii NBA, bowiem jeszcze nigdy żaden trener nie był zmuszony opuścić swojego stanowiska w trakcie meczu tak szybko. Zaledwie 63 sekundy to nowy "rekord".

San Antonio Spurs nie mieli szans z Denver Nuggets, przegrywając wyjazdowe starcie aż 85:113. To już druga tego typu sytuacja w ostatnim czasie w wykonaniu opiekuna "Ostróg". Wcześniej został usunięty w trakcie przegranego pojedynku z Sacramento Kings 106:113. Porażka sprawiła, że SAS spadli na 8. miejsce w Konferencji Zachodniej. Ich awans do fazy play-off jest już jednak pewny.

Czytaj także: NBA stworzy profesjonalną ligę w Afryce. Zainwestuje miliony dolarów

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Anegdoty z szatni Legii. "Hasi skrytykował mnie za sposób chodzenia w szpilkach"

Komentarze (0)