EBL: po sensacji z Anwilem, Polpharma bez wygranej w Radomiu. Świetny występ Jarvisa Williamsa

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Jarvis Williams
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Jarvis Williams

Koszykarze HudroTruck Radom wygrali w przedostatniej kolejce Energa Basket Ligi z Polpharmą Starogard Gdański 88:81. Do zwycięstwa poprowadził ich rewelacyjny tego dnia Jarvis Williams, autor double-double w postaci 24 "oczek" oraz 12 zbiórek.

Spotkanie w Radomiu było już w zasadzie meczem o nic. Polpharma, która po świetnej pierwszej rundzie rozgrywek Energa Basket Ligi, wyraźnie spuściła z tonu, już jakiś czas temu straciła szanse na awans do fazy play-off. Jeśli zaś chodzi o gospodarzy sobotniego starcia, ci są już pewni utrzymania i pozostało im jedynie dograć sezon do końca. Mimo wszystko każdy chce zakończyć rozgrywki w dobrych nastrojach. Po bezpośrednim pojedynku bliżsi tego są podopieczni Roberta Witki, którzy 88:81 ograli zawodników Artura Gronka.

Otwarcie w wykonaniu gospodarzy było mocne. Blisko 30 punktów w jednej ćwiartce to świetny wynik, jednak wiadomo, że trudno grać na takiej skuteczności przez cały mecz. Potwierdziło się to po krótkiej przerwie. W drugiej kwarcie HydroTruck zdobył bowiem połowę swojego dorobku. Mimo wszystko radomianie długo utrzymywali bezpieczną przewagę.

Jeszcze na dwie minuty i 22 sekundy przed końcem pierwszej połowy prowadzili 44:32, ale od tego momentu dali sobie rzucić 8 punktów z rzędu. Akcją 2+1 popisał się Thomas Davis, następnie punkty dołożył Adam Kemp, a kwartę celną trójką zakończył Daniel Gołębiowski, dzięki czemu Polpharma zdołała wrócić do gry jeszcze przed przerwą. A to zwiastowało emocje po zmianie stron.

Andrzej Paszkiewicz z I-ligowego Znicza Basket miał wypadek motocyklowy >>

Kiedy zespoły powróciły na parkiet, widać było, że Polpharmie bardzo zależy na wygraniu spotkania. Koszykarze Gronka najpierw dwukrotnie doprowadzali do wyrównania (47:47 i 49:49), a chwilę później wyszli nawet na jednopunktowe prowadzenie. HydroTruck szybko wrócił jednak na właściwe tory, ale goście zanotowali jeszcze jeden zryw, który zainicjował Tre Bussey. I to by było na tyle, gdyż gospodarze na więcej już nie pozwolili.

Największa w tym zasługa rzecz jasna Jarvisa Williamsa, który w całym meczu był najlepszym strzelcem i zbierającym swojej ekipy. W czwartej kwarcie swoje zrobiły też ważne punkty Obie Trottera, a na sam koniec rywali dobił polski duet Artur Mielczarek-Marcin Piechowicz. Tym samym, choć gracze ze Starogardu Gdańskiego przystępowali do spotkania bardzo podbudowani triumfem nad Anwilem, w Radomiu musieli przełknąć gorzką pigułkę.

HydroTruck Radom - Polpharma Starogard Gdański 88:81 (29:19, 15:21, 21:19, 23:22)
HydroTruck:

Jarvis Williams 24 (12 zb.), Carl Lindbom 21, Artur Mielczarek 16, Obie Trotter 12, Marcin Piechowicz 10, Filip Zegzuła 3, Duda Sanadze 2, Adrian Bogucki 0, Cullen Neal 0, Daniel Wall 0.

Polpharma: Tre Bussey 20 (4x3), Thomas Davis 14, Daniel Gołębiowski 14 (4), Justin Bibbins 12, Brett Prahl 8, Kacper Młynarski 6, Adam Kemp 4, Filip Struski 2, Michael Hicks 1, Paweł Dzierżak 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 25 5 2575 2393 55
2 Arriva Polski Cukier Toruń 30 24 6 2678 2413 54
3 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 24 6 2707 2410 54
4 Anwil Włocławek 30 22 8 2728 2460 52
5 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2577 2344 50
6 MKS Dąbrowa Górnicza 30 17 13 2501 2514 47
7 King Szczecin 30 15 15 2565 2527 45
8 Legia Warszawa 30 15 15 2369 2396 45
9 SKS Starogard Gdański 30 13 17 2711 2744 43
10 Polski Cukier Start Lublin 30 13 17 2514 2525 43
11 HydroTruck Radom 30 11 19 2348 2543 41
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2468 2669 41
13 PGE Spójnia Stargard 30 9 21 2357 2551 39
14 AZS Koszalin 30 8 22 2421 2655 38
15 Trefl Sopot 30 7 23 2493 2598 37
16 Miasto Szkła Krosno 30 6 24 2438 2708 36

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Cudowny sezon Piątka. "Milan bardzo szybko uzależnił się od naszego napastnika"

Komentarze (2)
avatar
HalaLudowa
20.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze, żeby Williams został w PLK. Juz raz był królem strzelców sezonu zasadniczego