EBL. Bostic z Almeidą - to się ogląda! Lider Arki: Popełniłem ogromny błąd

Newspix / Grzegorz Jędrzejewski / Na zdjęciu: Almeida i Bostic
Newspix / Grzegorz Jędrzejewski / Na zdjęciu: Almeida i Bostic

Genialny mecz Arki Gdynia z Anwilem Włocławek (94:91) był okraszony pojedynkiem wielkich gwiazd: Josha Bostica z Ivanem Almeidą. Punktowo lepiej wypadł ten pierwszy, ale na samym końcu popełnił błąd, który mógł być bardzo kosztowny dla jego zespołu.

- Popełniłem ogromny błąd - przyznaje Josh Bostic w rozmowie z WP SportoweFakty. Chodzi o sytuację, która miała miejsce na 10 sekund przed zakończeniem meczu.

Przy stanie 92:89 Amerykanin dostał piłkę na połowie Anwilu i momentalnie popędził z nią na kosz, mimo że rywale za wszelką cenę chcieli faulować.

Bostic na przewinienie jednak nie czekał i zaatakował obręcz. Na nieszczęście gospodarzy przestrzelił i dał tym samym włocławianom szansę na odrobienie strat.

ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz: Kiedy słuchałem Włodzimierza Szaranowicza, miałem łzy w oczach

Zobacz także: EBL. Przemysław Frasunkiewicz: Serce mistrza bije. Trzeba być czujnym przez cały mecz

- Zobaczyłem, że jest otwarta droga do kosza i postanowiłem zdobyć punkty. I nawet gdybym je zdobył, to można mówić o błędzie. A ja nie trafiłem i dałem rywalom ogromną szansę na doprowadzenie do remisu. Jestem weteranem, a zachowałem się kompletnie nieodpowiedzialnie. Jest to dobra nauczka na przyszłość - tłumaczy Amerykanin.

Mecz Arki Gdynia z Anwilem Włocławek dostarczył kibicom ogromnych emocji, a prawdziwą wisienką na torcie były popisy wspomnianego Bostica i Ivana Almeidy. Obaj byli nakręceni, dali popis swoich umiejętności. Nie brakowało także trash-talkingu. Udowodnili, że nieprzypadkowo płaci im się ogromne pieniądze.

Zwycięsko z tego starcia wyszedł Bostic, który zgromadził 27 punktów (9/21 z gry, 5/5 za jeden). Amerykanin świetnie grał w pierwszej połowie. Po 20 minutach miał na swoim koncie 22 "oczka". Lider Arki trafił wiele trudnych rzutów, pokazując swoją nieprzeciętną technikę. Almeida miał 24 punkty, cztery zbiórki i dwie asysty. Jego dorobek byłby większy, gdyby nie problemy z faulami.

- Almeida to świetny zawodnik. Zagrał bardzo dobre zawody. Przysporzył nam sporo kłopotów. Cieszę się, że wygraliśmy i prowadzimy w tej serii 1:0. Indywidualne statystyki? One nie mają żadnego znaczenia - odpowiada Bostic.

Do przerwy gdynianie grali koncertowo, z wielką energią po obu stronach parkietu. Twardo bronili, a w ataku kreowali mnóstwo otwartych pozycji do rzutu. Trafili aż jedenaście rzutów z dystansu. Później jednak gospodarze spuścili z tonu i roztrwonili dużą przewagę. Anwil w mgnieniu oka odrobił ponad 20-punktową stratę do gdynian.

- Pierwsza połowa była genialna w naszym wykonaniu. Może nawet najlepsza w tym sezonie, choć w EuroCupie też notowaliśmy wiele udanych momentów. Po przerwie Anwil świetnie zareagował, pokazał serce mistrza. Udowodnił, że nie można go lekceważyć. Nam przydarzyły się niestety proste błędy, które rywale szybko wykorzystali. Musimy zobaczyć wideo i wyciągnąć wnioski z tego meczu - analizuje Josh Bostic.

Drugi mecz tej serii w sobotę. Gospodarzem ponownie będzie Arka, a początek zawodów zaplanowano na godzinę 20:30. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.

Zobacz także: EBL. Igor Milicić: Jestem zniesmaczony. Cała Polska widziała, co działo się na boisku

Komentarze (4)
avatar
Cezary Pazura
17.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Do wiechno ! nie nazywaj tak Almeidy jak nie wiesz na czym polega ten sport . Bostic gra caly czas na faul. Iwan jest graczem penetrujacym wiec kolego kto tu Fopuje?
Poza tym Twoj Bostic powin
Czytaj całość
avatar
hmm
17.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
koszykarze idą pograć w kosza a tu przed nimi flop aktor 
avatar
wiechoo
17.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
5
Odpowiedz
i TAK BYŁES LEPSZY OD FLOP ALMEIDA