Za STK Czarnymi bardzo udany sezon. Zespół ze Słupska, po wykupieniu dzikiej karty, przystąpił do rozgrywek I ligi, co spowodowało, że miasto z wielkimi tradycjami nie zniknęło z koszykarskiej mapy Polski. Najbardziej doświadczonymi zawodnikami tej ekipy mieli być Mantas Cesnauskis i Łukasz Seweryn. Pierwszy z nich sezonu jednak nie dokończył, gdyż w trakcie rozgrywek przyjął posadę pierwszego trenera tej właśnie drużyny, jednocześnie kończąc karierę. Na taki sam krok, ale już po zakończeniu rywalizacji, zdecydował się Seweryn.
- Cieszę się, że to ostatnie spotkanie rozegrałem przy prawie pełnej hali Gryfia. Przez wszystkie lata miałem wsparcie ze strony kibiców, za co bardzo dziękuję. Moja decyzja jest w pełni świadoma i ostateczna. Uważam, że jest to najwyższą pora - stwierdził 36-letni koszykarz, który w przeszłości występował także w nieistniejących już Czarnych Słupsk, Asseco Prokomie Gdynia czy Unii Wiśle Kraków.
PZKosz odpowiedział FutureNet Śląskowi w sprawie powtórzenia meczu >>
W swoim ostatnim pojedynku przed słupskimi kibicami, "Sewer" zapisał przy swoim nazwisku 8 punktów, 4 zbiórki i 2 asysty, a STK Czarni pokonali Rawlplug Sokoła 79:75 w pierwszym spotkaniu o 3. miejsce na zapleczu Energa Basket Ligi. Decyzja o zakończeniu przez niego kariery wydaje się być o tyle zaskakująca, że sam zawodnik nie wspominał o tym w trakcie sezonu.
Doświadczony skrzydłowy, który przez praktycznie całą swoją karierę związany był z najwyższą klasą rozgrywkową, swój ostatni pojedynek zanotuje więc w Łańcucie, czyli na parkiecie zespołu, który od lat znajduje się w czołówce I ligi. Ponadto będzie to mecz, który zadecyduje o tym, kto znajdzie się na najniższym stopniu podium sezonu 2018/19.
Jako iż w Słupsku STK Czarni wygrali jedynie czterema punktami, na Podkarpaciu szykuje się zacięte widowisko. Trzecie miejsce zajmie bowiem ta ekipa, która w dwumeczu zdobędzie więcej punktów.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Piast Gliwice zasłużył na mistrzostwo Polski. "W odróżnieniu od Legii i Lechii świetnie wykorzystali wiosnę"