W trzeciej kwarcie 38-letni podkoszowy pięknym zwodem ograł toruńskich obrońców i widowiskowym wsadem zakończył swoją akcję.
Niestety, tuż po niej wylądował na parkiecie i złapał się za kolano. Koszykarz nie był w stanie o własnych siłach opuścić boiska.
Pierwsze sygnały mówiły o poważnej kontuzji kolana. Badania to potwierdziły. Klub z Włocławka poinformował, że Michał Ignerski zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i w tym sezonie już nie zagra. Czeka go zabieg i długa rehabilitacja.
Wrócił do koszykówki po trzech latach przerwy, miał wielki wkład w awans zespołu do finału play-off, wspierał drużynę swoim boiskowym IQ...
— Klub Koszykówki Włocławek (@Anwil_official) 2 czerwca 2019
Niestety, w sobotę Michał Ignerski zerwał więzadła krzyżowe...
Wracaj do zdrowia, Igi#GłodniZwycięstw #plkpl @PLKpl pic.twitter.com/YDQDlYiwmT
Zobacz akcję, po której Ignerski doznał urazu:
Ignerski po trzech latach zdecydował się wrócić do poważnego grania - najpierw był w II-ligowym AZSie Basket Nysa, a w ostatnim dniu okna transferowego przeniósł się do Anwilu. Wrócił do Włocławka po 13 latach. Zapragnął walki o mistrzostwo Polski.
Można było się spodziewać, że Ignerski pomoże Anwilowi w najważniejszej części sezonu, ale że jego wkład w zwycięstwa będzie aż tak duży, jest pewnym zaskoczeniem. W kluczowych momentach grał jak profesor, wykorzystywał każdy najmniejszy błąd rywali. Udowodnił, że nic nie stracił ze swojej dawnej klasy.
- Michał to bardzo ważny zawodnik naszego zespołu. Jego doświadczenie w play-off było niezwykle cenne. Zawsze służył radą i wskazówką - podkreśla Aaron Broussard, rozgrywający Anwilu.
Ignerski wystąpił w 16 spotkaniach Energa Basket Ligi, notując średnio 8,2 punktu i 2,7 zbiórki.
ZOBACZ WIDEO Prezes PZPS o kontrowersyjnych słowach Michała Kubiaka. "Zostało wszczęte dochodzenie"