Anwil - Polski Cukier. Ciemności w Hali Mistrzów. Finał EBL przerwany na ponad godzinę!

PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: koszykarze Anwilu i Polskiego Cukru
PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: koszykarze Anwilu i Polskiego Cukru

Wielka awaria prądu we Włocławku spowodowała, że szósty mecz finałowy został przerwany na ponad godzinę. Były nerwowe dyskusje i rozważania, ale ostatecznie usterkę udało się naprawić. Anwil wygrał z Polskim Cukrem 103:85.

Pod koniec rozgrzewki przed drugą połową w Hali Mistrzów zgasła spora część świateł. Nie było to jednak wina organizatorów, bo awaria powstała na terenie całego miasta. - Usterka ma charakter regionalny - informował spiker zawodów.

Pierwsze informacje były bardzo niepokojące, bo mówiły, że przerwa w dostawie prądu na terenie Włocławka może potrwać... nawet kilka godzin!

Atmosfera w Hali Mistrzów zrobiła się bardzo napięta. Prezes ligi Radosław Piesiewicz nerwowo przechadzał się po parkiecie, analizując sytuację wraz z komisarzem zawodów i ludźmi z Polskiej Ligi Koszykówki. Rozmawiał też z przedstawicielami klubów.

Dyskutowano, co ewentualnie zrobić w przypadku, gdy nie uda się na nowo uruchomić świateł. Było kilka wariantów, a najczarniejszy scenariusz zakładał odwołanie meczu i przełożenie go na inny dzień. Podobno w grę wchodził piątek, co skutkowałoby tym, że ewentualny siódmy mecz odbyłby się w niedzielę w Toruniu. Podobno toruński klub otrzymał zapytanie o dostępność hali w tym terminie.

Było nerwowo, ale ostatecznie usterkę po ponad godzinie udało się naprawić. Koszykarze wrócili na parkiet z szatni. To tam nasłuchiwali wiadomości. - Cały czas staraliśmy się trzymać odpowiednią koncentrację. Prowadziliśmy rozgrzewkę na korytarzu - mówił po meczu skrzydłowy Aaron Cel, który od razu uciął dodał: nie przegraliśmy, bo zgasło światło. Po prostu graliśmy źle. Byliśmy tego dnia znacznie gorsi od Anwilu.

Włocławianie tę przerwę wykorzystali na udoskonalenie kwestii taktycznych. - Pokazaliśmy zawodnikom te rzeczy, które robili dobrze, ale też te, w których byli niedokładni, i po których wynikały błędy. Myślę, że ta przerwa zadziałała na naszą korzyść. Warto też wspomnieć o fizjoterapeutach, którzy zrobili swoje - skomentował trener Igor Milicić.

Anwil wygrał z Polskim Cukrem 103:85 i doprowadził do wyrównania w serii finałowej. Decydujące o mistrzostwie Polski siódme spotkanie zostanie rozegrane w piątek 14 czerwca w Arenie Toruń. Początek meczu zaplanowano na godzinę 20:00.

Zobacz także: Finał EBL. Tomasz Śnieg gra jak profesor. "Myślę, że nie zawodzę"

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 111. Czy Denis Urubko dostanie zaproszenie na wyprawę na K2? Szef PHZ Piotr Tomala zabrał głos

Komentarze (5)
k k
13.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Aaron! Tak się zachowuje prawdziwy Sportowiec! I Ty nim na pewno jesteś nie zwalając na inne rzeczy.. Anwil był tego dnia po prostu lepszy i tyle ale w piątek jest okazja wygrać i która d Czytaj całość
avatar
ZIBI1966
13.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
W stodole bez klimatyzacji -zgasło światło -ot pech. 
avatar
ZIBI1966
13.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W stodole bez klimatyzacji -zgasło światło -ot pech. 
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
13.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak nie można grać, dwóch zawodników nas rozbiło. W piątek trzeba pokazać czy ważniejsza jest drużyna czy jednak gwiazdy.