Zespoły Anwilu Włocławek i Polskiego Cukru Toruń dostarczyły kibicom mnóstwo emocji w trakcie wielkiego finału Energa Basket Ligi.
Po raz pierwszy od siedmiu lat do wyłonienia zwycięzcy potrzebne było siódme spotkanie, w którym lepsi okazali się podopieczni Igora Milicicia (89:77).
Tak długa seria dała sporo profitów finansowych toruńskiemu klubowi, który w trakcie finałów pobił rekord frekwencji w Arenie Toruń. Na ostatnim meczu na trybunach hali pojawiło się 5590 osób, w tym ponad dwutysięczna grupa kibiców z Włocławka.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Skakanka Karola Bieleckiego. "Napisałem, że jeszcze pożałują"
[/color]
Zobacz także: EBL. Paweł Matuszewski: Mamy duże plany i ambicje. Chcemy stworzyć prawdziwą piramidę[url=/koszykowka/823963/ebl-pawel-matuszewski-mamy-duze-plany-i-ambicje-chcemy-stworzyc-prawdziwa-pirami]
[/url]Joachim Przybył z "Gazety Pomorskiej" wyliczył, że toruński klub w wielkim finale (cztery mecze u siebie) sprzedał około 16 tysięcy biletów (przed sezonem sprzedano 800 karnetów), co daje kwotę przychodu w granicach 800 tys. - 1 mln złotych.
To nie koniec zysków. Polski Cukier za wicemistrzostwo Polski otrzymał od ligi czek na kwotę 100 tys. zł. Torunianie odebrali nagrodę podczas poniedziałkowej gali w Warszawie. Na niej obecni byli m.in. prezes Maciej Wiśniewski, dyrektor sportowy Ryszard Szczechowiak i trener Dejan Mihevc, który kończy współpracę z toruńskim klubem (więcej --> TUTAJ).
Dwa dni wcześniej podczas fety z kibicami na rynku w Toruniu prezydent miasta Michał Zaleski wręczył prezesowi Wiśniewskiemu czek na kwotę 200 tysięcy zł. To premia za zdobycie srebrnego medalu.
Spółka zanotowała spory zysk, mimo opłat związanych z organizacją meczów i premiami dla koszykarzy za wicemistrzostwo Polski. W Toruniu już myślą o kolejnym sezonie. Deklarują, że budżet klubu nie będzie niższy niż w tym sezonie.
Jednocześnie trwają poszukiwania nowego trenera i zawodników. Cel i Kulig są jedynymi koszykarzami, którzy mają ważne kontrakty na następny sezon. W najbliższych dniach klub z Torunia zamierza przedstawić oferty kolejnym graczom. Wszystko wskazuje na to, że polski szkielet drużyny zostanie utrzymany. Z zespołu odejdą za to obcokrajowcy: Lowery, Umeh i Mbodj.
Zobacz także: EBL. Anwil Włocławek czekają poważne zmiany? Budżet klubu może wzrosnąć