Camp Marcin Gortata na wysokościach. Burmistrz Karpacza zachwycony

Materiały prasowe / Wojciech Figurski / MG13 Camp / Na zdjęciu: Marcin Gortat
Materiały prasowe / Wojciech Figurski / MG13 Camp / Na zdjęciu: Marcin Gortat

- W końcu widzimy nie tylko tekturę z jego podobizną, ale samego zawodnika. Jestem zachwycony jego zaangażowaniem i podejściem do dzieci - mówi Radosław Jęcek, burmistrz Karpacza. Camp Gortata po raz pierwszy w historii odbył się u podnóża Śnieżki.

W tym artykule dowiesz się o:

- Śnieżki w tym roku nie zdobędę, ale to cel na kolejny rok - śmieje się Marcin Gortat.

Śnieżkę zdobył za to... Paweł Drechsler, trener od przygotowania motorycznego w Szkole Marcina Gortata i koordynator szkolenia w Akademii ŁKS-u Łódź.

- Zgubił się i musieliśmy po niego jechać - żartuje Gortat. - To nie jest prawda - ripostuje Drechsler.

Gortat i jego ludzie w Karpaczu pojawili się już w środę. - To ponad 30 osób i 12 samochodów - zdradza koszykarz NBA. Po ponad 350-kilometrowej podróży z Łodzi wszyscy od razu zabrali się do pracy. Nawet Gortat brał czynny udział w przygotowaniu obiektu do treningów, podobnie jak... burmistrz Karpacza Radosław Jęcek.

ZOBACZ WIDEO Mike Tyson wybuchł po pytaniu o powstanie warszawskie. "Czy wiem coś o powstaniu? Jestem niewolnikiem"

Zobacz także: EBL. Arka mocno się zbroi. Szubarga i Wyka zostają w Gdyni

- Wchodzę do sali i pytam: "gdzie jest burmistrz?" Usłyszałem: pracuje, dogląda hali. Zaimponował mi. Pierwszy raz w historii coś takiego zobaczyłem - przyznaje koszykarz.

- Mógł jechać na wakacje na Seszele, ale przyjechał do Karpacza. Przyjechał tutaj dla was. Bawmy się! - tak czwartkowy trening radośnie otworzył Radosław Jęcek, który jest wielkim fanem sportu. Za wszelką cenę dążył do tego, by Gortat ze swoimi ludźmi przyjechał do malowniczego Karpacza.

- W końcu widzimy nie tylko tekturę z jego podobizną, ale samego zawodnika. Jestem zachwycony jego zaangażowaniem i podejściem do dzieci. To są sportowe dni Karpacza. W sobotę odbędzie się wielka impreza 3 x Śnieżka = 1 x Mont Blanc. Ma ona na celu popularyzację biegów górskich, turystyki aktywnej, promocję Karpacza i Karkonoszy - wyjaśnia.

Na treningu było ponad 150 dzieci, które z wielką uwagą słuchały Gortata, który instruował i dawał rady na przyszłość. - Pamiętajcie, słuchajcie rodziców, oni chcą dla was jak najlepiej - mówił Gortat, który w trakcie treningu emanował dużą energią.

- Spotkania z najmłodszymi dają mi niesamowitą energię i po tych campach jestem jak nowo narodzony - tłumaczy.

Trening w Karpaczu cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Na trybunach pojawiło się sporo kibiców, którzy owacyjnie przywitali nie tylko Gortata, ale także reprezentantów Polski: Adama Waczyńskiego, Karola Gruszeckiego i Tomasza Gielo. Do Karpacza przyjechał Kamil Chanas, a nad wszystkim dowodził Kacper "Kacpa" Lachowicz, indywidualny trener koszykarski.

- W 30 minut pojawiło się ponad 800 zgłoszeń. To przekroczyło nasze najśmielsze oczekiwania. Po raz kolejny pobiliśmy rekord - zdradza Paweł Stalmach, PR Manager polskiego koszykarza.

Nagrodą dla wyróżniających się dzieci (chłopak i dziewczyna) będzie wyjazd do USA na mecz NBA. - W tym roku zmieniliśmy nieco formułę i wprost mówimy zwycięzcom, że polecą do Stanów Zjednoczonych na mecz NBA. Niczego już przed nimi nie ukrywamy, tak jak to robiliśmy w latach ubiegłych - wyjaśnia Gortat, który spotkał się już z młodzieżą w Rumi, Warszawie i teraz w Karpaczu. W weekend czekają go treningi w rodzinnej Łodzi.

Warto odnotować, że to już XII edycja campów Gortata, ale na tym nie koniec. Za rok koszykarz i jego ludzie ruszą w Polskę, by popularyzować dyscyplinę w kraju i zobaczyć uśmiechy na twarzy dzieci i ich rodziców.

- Z roku na rok rozwijamy się, jest coraz większa satysfakcja - mówi Gortat.

[b]Z Karpacza Karol Wasiek

[/b]


Zobacz także: Duży transfer w Energa Basket Lidze. Adam Hrycaniuk zmienia klub!

Źródło artykułu: