Na zakończenie turnieju Biało-Czerwone ponownie dostarczyły wielkich emocji - tym razem niestety happy endu nie było, a szkoda.
W końcówce - przy stanie 65:67 - nasze koszykarki miały dwie dogodne sytuacje na doprowadzenie przynajmniej do remisu. Pierwszą szansę zmarnowała nasza najwyższa koszykarka Kamila Borkowska, która dwukrotnie chybiła spod samego kosza.
Zobacz także. Takiego meczu jeszcze nie było. Marcin Gortat zagrał z legendami polskiej koszykówki
Jako że rywalki nie wykorzystały również swojej szansy, Polki nadal były w grze. 12 sekund przed końcem trener Maciej Gordon poprosił o przerwę. Akcja ustawiona była na najskuteczniejszą Magdalenę Szymkiewicz. Ta spenetrowała pod kosz ściągając na siebie niemal całą defensywę Białorusinek. Nasza rzucająca przytomnie odegrała do rogu, gdzie zupełnie niepilnowana czekała Aleksandra Pszczolarska. Niestety jej rzut zza łuku nie doszedł celu i Biało-Czerwone nie miały już szans na zmianę losów pojedynku.
ZOBACZ WIDEO Fantastyczny wyczyn Andrzeja Bargiela! Wbiegł na Wielką Krokiew w Zakopanem
Polki wygrały walkę na tablicach (45:35), ale ponownie miały bardzo mało asyst - zaledwie 10 przy 23 Białorusinek. Dodatkowo nasze reprezentantki popełniły aż 20 strat, co przy tak wyrównanym meczu miało niemałe znaczenie.
14 punktów na pożegnanie zaliczyła Magdalena Szymkiewicz, a po 11 dodały Emilia Kośla oraz Pszczolarska, która dodała do tego również 10 zbiórek.
Nasze reprezentantki zajęły zatem w Sarajewie 10. miejsce i jest to - względem ostatniego turnieju - awans o jedną pozycję. W wielkim finale zmierzą się Włoszki i Węgierki, natomiast o brąz powalczą Rosjanki z Francuzkami.
Białoruś - Polska 67:65 (16:15, 12:19, 19:8, 20:23)
Punkty dla Polski: Magdalena Szymkiewicz 14, Emilia Kośla 11, Aleksandra Pszczolarska 11 (10 zb), Kamila Borkowska 9 (10 zb), Zuzanna Kulińska 7, Weronika Piechowiak 4, Martyna Kowalska 3, Alicja Rogozińska 3, Natalia Kurach 2, Julia Bazan 1, Aleksandra Ustowska 0, Weronika Dudek 0.
Zobacz także. EBL. Kacper Młynarski: PGE Spójnia była bardzo konkretna. Klub świetnie się rozwija
Czy 10. miejsce w Sarajewie można uznać za sukces polskiej reprezentacji? 
