Lino Lardo w Bolonii
Końcówka sezonu zasadniczego, a także play-off nie były udane w wykonaniu ekipy La Fortezzy Bolonia. Najpierw drużyna prowadzona przez Mateo Boniciollego spadła z drugiego miejsca w tabeli na dopiero piątą lokatę, co w konsekwencji nie dało jej przewagi własnego parkietu w pierwszej rundzie play-off z Benettonem Treviso. Ta ekipa to wykorzystała i wyeliminowała La Fortezzę już na etapie ćwierćfinału.
To najwyraźniej nie spodobało się włodarzom klubu z Bolonii, którzy liczyli na lepszy wynik swojej drużyny w rozgrywkach LEGA Basket, dlatego też postanowili nie przedłużać umowy z Boniciollim, tylko poszukać nowego szkoleniowca. Wybór padł na 50-letniego Lino Lardo, od wielu lat związanego z włoskim basketem. Lardo podpisał z La Fortezzą dwuletni kontrakt.
Ostatnie trzy sezony szkoleniowiec ten spędził w Rieti, gdzie wraz z zespołem Solsonici w swoim pierwszym roku pracy wygrał rozgrywki na szczeblu LEGA Due i awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej. Największym sukcesem tego trenera jest na pewno doprowadzenie Armani Jeans Mediolan, któremu przewodził w latach 2004/06, do finału ligi włoskiej w roku 2005, w którym to jednak musiał uznać wyższość Climamio Bolonia i przegrał tę rywalizację 1-3.
Nowy koszykarz w Cantu
Drużyna NGC Cantu miniony sezon może uznać za stracony, bowiem przez większą jego część plasowała się na miejscach gwarantujących udział w play-off, a zniweczyła wszystko w samej końcówce. W ostatnich pięciu meczach koszykarze z Cantu wygrali tylko jedno spotkanie, natomiast zupełnie inaczej zaprezentowała się ekipa Scavolini i właśnie ona, kosztem NGC awansowała do play-off.
Aby nie powtórzyło się to w następnym sezonie decydenci NGC już kompletują zespół na przyszłe rozgrywki. Pierwszym zawodnikiem pozyskanym przez klub jest Jerry Green (29 lat, 190 cm). Amerykanin w poprzednim sezonie był podstawowym zawodnikiem Solsonici Rieti, w barwach której notował średnio ponad 11 punktów i blisko trzy zbiórki w meczach LEGA Basket.
Wcześniej Green po ukończeniu nauki na Uniwersytecie Cal-Irvine przeniósł się do Europy, gdzie m.in. grał na polskich parkietach w drużynie Czarnych Słupsk (2003/2004). Większość kariery spędził jednak na boiskach niemieckiej Bundesligi. Grał w Mitteldeutscher, rzucając ponad 17 punktów w każdym meczu oraz przez trzy sezony w EnBW Ludwigsburg. Przed przyjazdem do Rieti grał także w belgijskim Telindusie Ostenda, z którym występował w ULEB Cup.
Bechi nadal z Angelico
Miniony sezon był niezwykle udany dla drużyny Angelico Biella. Ekipa prowadzona przez Lucę Bechiego zadziwiała w sezonie zasadniczym i ostatecznie zajęła siódme miejsce. Prawdziwa sensacja nadeszła dopiero w play-off, kiedy to skazywana na porażkę Angelico wyeliminowała w ćwierćfinale Lottomaticę Rzym, która po sezonie zasadniczym plasowała się na drugim miejscu. W półfinale zespół z Bielli nie dał już rady Armani Jeans Mediolan.
Władze klubu doceniły jednak ogromny sukces odniesiony przez tego trenera i nie zastanawiając się długo przedłużyły z nim umowę na kolejne dwa lata. Bechi pracuje w klubie z Bielli już od ośmiu lat. Przez pierwsze pięć był asystentem kolejnych szkoleniowców, a ostatnie trzy sezony samodzielnie dyrygował zespołem.
Oprócz osiągnięcia pierwszej czwórki z Angelico w minionym sezonie, Bechi nie odnosił większych sukcesów. Warty odnotowania jest awans do najwyżej klasy rozgrywkowej we Włoszech przez prowadzony przez niego zespół z Livorno w 2001 roku.