ACB: Zmiany w TAU i Alcie Gestion

Słoweniec Jaka Laković oraz Brazylijczyk Marcelinho Huertas znaleźli się na celowniku TAU Ceramiki Vitoria. Wielkie zakupy planują również działacze Alty Gestion Fuenlabrada. Na przedmieścia Madrytu w najbliższym czasie ma trafić trójka koszykarzy: Amerykanin Taurean Green, Argentyńczyk Javier Bulfoni oraz były gracz Alty, amerykański center Tom Wideman.

Kolejni na liście życzeń trenera Ivanovicia

Mimo fiaska w negocjacjach w zawodnikami pokroju Alberta Olivera, Saula Blanco czy Milenko Tepicia, włodarze TAU Ceramiki Vitoria niestrudzenie przeszukują rynek wolnych agentów w poszukiwaniu wartościowych koszykarzy. Obecnie na celowniku "Baskonii" znaleźli się Jaka Laković i Marcelinho Huertas. Tym samym proces przebudowy wicemistrzowskiej drużyny rozpoczął się na dobre.

Słoweński rozgrywający to na chwilę obecną kandydat numer jeden na pozycję rozgrywającego. Mierzący 186 cm wzrostu, 31-letni koszykarz od trzech lat przywdziewa trykot Regalu FC Barcelona, z którym to klubem przed kilkoma tygodniami wywalczył mistrzostwo Hiszpanii, pokonując w finale ACB właśnie TAU Ceramikę. Po zwycięstwie na krajowym podwórku, działacze katalońskiej ekipy nie zaproponowali jednak Słoweńcowi oferty przedłużenia kontraktu. Co, ciekawe Laković w Vitorii może zastąpić Argentyńczyka Pablo Prigioniego, który chce opuścić Kraj Basków i który jest obecnie przymierzany do... Barcelony.

- Mimo naszych usilnych starań, wszystko wskazuje na to, że nie uda się nam zatrzymać w składzie Pablo. On jest bardzo zdeterminowany, żeby sprawdzić się gdzieś indziej i szuka nowych wyzwań. Dlatego powoli godzimy się z tą myślą i być może, choć na chwilę obecną nic nie jest pewne, naszym graczem zostanie Jaka Laković - przyznaje otwarcie prezes TAU, Josean Quarejeta.

Gdyby negocjacje ze słoweńskim playmakerem, który w zeszłym sezonie notował średnio 9,9 punktu i 2,9 asysty w Eurolidze oraz 7,9 punktu i 3,3 asysty w ACB, zakończyły się niepowodzeniem, równolegle prowadzone są rozmowy z drugim graczem na celowniku TAU - Marcelinho Huertasem. Aczkolwiek Brazylijczyk to jedynie opcja na ławkę rezerwowych i jako zmiennik Lakovicia.

Huertas jest młodszy od Słoweńca o pięć lat, choć jest wyższy od niego o kilka centymetrów, dlatego może grać zarówno jako rozgrywający, jak i rzucający obrońca. Poprzedni sezon Brazylijczyk z włoskim paszportem spędził GMAC Real Estate Bolonia, notując przeciętnie 10,4 punktu, 2,7 zbiórki i 2,5 asysty. Wcześniej przez cztery lata biegał właśnie po parkietach ACB, przywdziewając trykot iurbentii Basket Bilbao (14,6 punktu i 3,9 asysty) oraz przez trzy sezony DKV Joventutu Badalona.

- Bardzo bym chciał wrócić do Hiszpanii. Czuję, że to jest moje miejsce i żadne inne rozgrywki w Europie nie mogą się równać z tymi na Półwyspie Iberyjskim - mówił jeszcze przed kilkoma tygodniami Huertas. Jak widać, jego pragnieniu może stać się zadość szybciej, niż myślał.

Wielkie transfery w Fuenlabradzie

Alan Voskuil i Esteban Batista - ci dwaj zawodnicy parafowali już kontrakty z Altą Gestion Fuenlabrada na nowy sezon. Najprawdopodobniej z Altą związał również Chris Thomas, choć włodarze klubu z przedmieść Madrytu nie potwierdzili oficjalnie jeszcze tej transakcji. Jak się okazuje, to nie koniec wzmocnień w ekipie prowadzonej przez trenera Luisa Guila.

- Niestety nie mogę nic oficjalnie potwierdzić, że z danym zawodnikiem prowadzimy rozmowy. To tajemnica dopóki transakcja nie zostanie sfinalizowana w każdym detalu - opowiada na łamach hiszpańskiej prasy Jorge Sanz Navarro, rzecznik Alty. - Mogę powiedzieć tylko, że na chwilę obecną jesteśmy zainteresowani pozyskaniem dwóch graczy amerykańskich, rozgrywającego i środkowego oraz argentyńskiego skrzydłowego - dodaje Navarro.

Jak nieoficjalnie wiadomo, amerykańskim rozgrywającym ma być Taurean Green - 24-letni, mierzący 183 cm wzrostu, były playmaker CAI Saragossa. Poprzedni sezon był dla koszykarza debiutanckim w lidze ACB. W 32 meczach notował przeciętnie 10,7 punktu, 2,3 zbiórki i 2 asysty. W Alcie Gestion byłby idealnym uzupełnieniem dla stonowanego i grającego przede wszystkim rozsądnie Kristapsa Valtersa, który jest blisko przedłużenia umowy.

Amerykanin to absolwent Uniwersytetu Floryda, który ukończył w roku 2007 ze statystykami na poziomie 13,3 punktu, 3,7 asysty i 2,4 zbiórki. Reprezentując barwy swojej uczelni, dwukrotnie zwyciężył w rozgrywkach NCAA - w roku 2006 i 2007 – po czym został wybrany w drafcie 2007 przez Portland Trail Blazers z numerem 52. W tym też klubie zaczął sezon, lecz nie zdążył zagrać ani jednego spotkania. W lutym został bowiem przetransferowany do Denver Nuggets. Występując u boku Carmelo Anthony’ego zagrał zaledwie w siedemnastu meczach, zdobywając tylko 1,6 punktu w każdym z nich. Dlatego też więcej czasu spędził w lidze NBDL. W zeszłym sezonie ponownie był przymierzany do ekipy Denver, lecz wylądował w Saragossie.

Drugim Amerykaninem, który miałby zasilić zespół z Fuenlabrady jest doskonale znany w tym miejscu, Tom Wideman. W zeszłym sezonie bowiem, mierzący 209 cm wzrostu, 32 letni środkowy odrzucił propozycję Alty Gestion i po czterech latach gry w tej drużynie, postanowił przenieść się do Estudiantesu Madryt. Rozgrywki spędzone w stolicy Hiszpanii okazały się jednak kompletna klapą. Średnie Widemana spadły z 11 punktów i ponad 5 zbiórek do nieco ponad 9 oczek i 4 zbiórek, a drużyna zakończyła sezon na 13. miejscu. Nic więc dziwnego, że obecnie absolwent Clemson University pragnie wrócić to zespołu, w którym czuł się najlepiej. Jeśli Amerykanin zdecyduje się kontynuować swoją karierę w lidze, będzie to dla niego ósmy sezon w Hiszpanii z rzędu.

Trzecim, ostatnim elementem układanki ma być natomiast Javier Bulfoni, który w poprzednim sezonie występował w drużynie Ricoh Manresy. Będąc podporą katalońskiej ekipy, Argentyńczyk z włoskim paszportem w 32 meczach uzyskiwał średnio 9,6 punktu (drugi strzelec drużyny) i 1,9 zbiórki. Transfer koszykarza dojdzie jednak do skutku tylko wówczas, gdyby z zespołu rzeczywiście odszedł Saul Blanco. Hiszpan, po świetnym sezonie, przebiera obecnie wśród ofert i najbliżej mu do Unicaji Malaga, a jego nominalnym następcą jest więc Bulfoni.

Komentarze (0)