Występujący na pozycji rzucającego obrońcy, Kukiełka wraca do Winnego Grodu po raz drugi. Pierwszy powrót 26-letniego zawodnika miał miejsce przed sezonem 2007/2008, w którym "Zastalowcy" mieli walczyć o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Włodarze Zastalu skompletowali wtedy bardzo mocną drużynę, ale w rundzie play-off sprawdziło się stare porzekadło - "nazwiska same nie grają". Zielonogórzanie nie awansowali, i zaczęto szukać przyczyn tej klęski. Mało kto obwiniał Kukiełkę, który w Zielonej Górze pozostawił po sobie dobre wrażenie. - Dwa lata temu mieliśmy mocny skład i dużo naprawdę dobrych zawodników, i niestety nie udało się awansować. Teraz w składzie na pewno nie będzie tylu gwiazd, i może efekt końcowy będzie lepszy - powiedział wychowanek Zastalu na łamach Radia Zachód.
Mierzący 192 cm koszykarz w zeszłym sezonie reprezentował barwy Znicza Jarosław, w którym grał średnio 20 minut na mecz, notując przy tym 7,6 punktu, 2,3 zbiórki i 1,1 asysty. - Nie ukrywam, że trzeba było odbyć trochę rozmów, aby doszło do podpisania kontraktu. Ja osobiście cieszę się z tego, że znowu wróciłem do Zielonej Góry i ponownie z Zastalem będziemy bić się o awans do ekstraklasy - kończy.
Zielonogórski klub potrzebował dobrego strzelca, a takim bez wątpienia jest Kukiełka. Zastal, kontraktując popularnego "Kukłę", zyskał dynamicznego gracza i przede wszystkim siłę w ofensywie.