Mistrzostwa świata w koszykówce. Grupa H: Australia lepsza w hicie. Mills i Baynes załatwili sprawę

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / ALEX PLAVEVSKI  / Na zdjęciu: Andrew Bogut (z lewej) oraz Paulius Jankunas
PAP/EPA / ALEX PLAVEVSKI / Na zdjęciu: Andrew Bogut (z lewej) oraz Paulius Jankunas
zdjęcie autora artykułu

W wielkim hicie grupy H na mistrzostwach świata koszykarzy w Chinach Australia pokonała Litwę 87:82. W meczu o trzecie miejsce z wygranej mogli cieszyć się z kolei Kanadyjczycy.

Pojedynek Australijczyków z Litwinami bez dwóch zdań był jednym z hitów całej fazy grupowej mistrzostw świata w Chinach.

Sam mecz nie zawiódł i trzymał w napięciu do samego końca. Pomimo faktu, że Australijczycy długo prowadzili i to nawet dwucyfrową różnicą, to Litwini zdołali się podnieść.

Zobacz także. MŚ w koszykówce. To było w strefie marzeń, teraz staje się realne. Polacy walczą o igrzyska w Tokio (terminarz)

Australijczycy od początku narzucili niesamowite tempo gry, a poparli to rzutami z dystansu - w pierwszej kwarcie trafili pięć "trójek". Gdy Litwini nieco się obudzili, do głosu doszedł z kolei podkoszowy Aron Baynes i po jego kolejnych punktach ekipa z Antypodów prowadziła nawet 51:37.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Tomasz Kaczor pracował na fermie indyków. Dziś jest wicemistrzem świata

Rywale dwoili się i troili, żeby wrócić do meczu. W furię wpadał na ławce Dainius Adomaitis, skutecznie grał Domantas Sabonis, ale Australijczycy zawsze mieli odpowiedź w ataku. Wszystko zmieniło się na starcie czwartej kwarty, którą Litwini rozpoczęli od serii 11:0 obejmując prowadzenie 71:68!

Australijczycy niemoc przełamali w szóstej minucie - wówczas punkty zdobył Patty Mills, który w decydujących momentach był kluczową postacią dla losów meczu. To on 33 sekundy przed końcem trafił decydującą "trójkę" ponad rękoma Jonasa Valanciunasa, a jego zespół prowadził wówczas 83:78.

Ostatecznie "Kangury" wygrały 87:82. Wspomniany Mills zaliczył 23 "oczka". Drugim wielkim ojcem sukcesu był z kolei Baynes - autor 21 punktów i 13 zbiórek.

Z trzeciego miejsca w grupie mogli cieszyć się Kanadyjczycy, którzy pewnie ograli rywali z Senegalu 82:60. Początek meczu nie zapowiadał jednak tak efektownego triumfu.

Team z Ameryki Północnej rozpoczął ospale - przegrywał nawet 11:24. Potem jednak podopieczni Nicka Nurse'a wskoczyli na wyższy poziom, a nie do zatrzymania był Cory Joseph.

Lider ekipy spod znaku klonowego liścia zakończył pojedynek z dorobkiem 24 "oczek". Swoje dołożył też Kevin Pangos (13 punktów, 5 asyst i 5 zbiórek). Kanadyjczycy triumfem poprawili sobie trochę nastroje po tym, jak nie udało się im sprawić niespodzianki w starciach z Litwinami i Australijczykami.

Zobacz także. MŚ w koszykówce. "No Lampe, no problem", Ponitka jest wielki - co wiemy o Polakach po fazie grupowej

Wyniki:

Kanada - Senegal 82:60 (11:22, 22:10, 26:14, 23:14) (Joseph 24, Pangos 13, Ejim 11 - Faye 14, Sambe 10)

Litwa - Australia 82:87 (19:27, 22:25, 19:16, 22:19) (Grigonis 19, Lekavicius 15, Sabonis 12 - Mills 23, Baynes 21 (13 zb), Kay 11, Dellavedova 10, Landale 10)

Lp. Drużyna M W P Pkt. +/-
1.Australia330634
2.Litwa321572
3.Kanada3124-17
4.Senegl3033-89
Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Australia sięgnie w Chinach po mistrzostwo świata?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)