Enes Kanter wystąpił w ringu WWE. Zdobył i... od razu stracił jeden z tytułów

Getty Images / Al Bello / Na zdjęciu: Enes Kanter
Getty Images / Al Bello / Na zdjęciu: Enes Kanter

Niegdyś Shaquille O’Neal brał udział w wrestlingowych galach federacji WWE, teraz nadszedł czas na Enesa Kantera. Środkowy Boston Celtics pojawił się podczas programu Main Event i wywalczył jeden z tytułów, tracąc go... po 23 sekundach!

W tym artykule dowiesz się o:

Pas federacji wrestlingowej WWE 24/7 jest najniżej w hierarchii umieszczonym tytułem World Wrestling Entertainment. Zdobyć może go każdy w dowolnym miejscu i czasie, pod warunkiem obecności sędziego, który ma możliwość odliczenia do trzech. Najwięcej razy w swoim posiadaniu miał go Ron Killings, występujący w ringu pod pseudonimem R-Truth. Minionej nocy, podczas programu Main Event, pas stracił dosłownie na moment na rzecz... Enesa Kantera!

Koszykarz Boston Celtics pojawił się w hali Madison Square Garden, gdzie odbywał się kolejny z odcinków tego show. Kiedyś koszykarz reprezentował bowiem barwy miejscowych New York Knicks, którzy na co dzień występują właśnie w MSG. W pewnej chwili Kanter przewrócił wygłaszającego promo R-Trutha, sędzia odliczył do trzech i tak oto 27-latek stał się kolejnym posiadaczem tytułu WWE 24/7.

MŚ Chiny 2019. Salah Mejri wyrównał osiągnięcie Yao Minga! >>

Aby jeszcze bardziej rozzłościć publiczność, trzymając pas w ręku, rozpiął dres i pokazał koszulkę swojego nowego klubu, czyli zielony trykot Celtów. Ku uciesze widowni zgromadzonej w nowojorskiej hali, Kanter dzierżył pas zaledwie... 23 sekundy, tracąc go na rzecz R-Trutha, który tym samym odzyskał go niemal w mgnieniu oka.

Segment do obejrzenia poniżej:

Turecki koszykarz stał się jednak na ten moment najmłodszym posiadaczem tytułu WWE 24/7, bowiem w chwili jego zdobycia miał dokładnie 27 lat i 112 dni. Kto wie, być może to nie ostatni występ zawodnika Celtics w ringu. Na swoim oficjalnym profilu na Twitterze dodał zdjęcie z podpisem, że jest przyszłością WWE.

ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio. Cezary Trybański: Mike Taylor zaraził zespół amerykańskim luzem

Komentarze (0)